F1. GP Abu Zabi. Kara dla Sergio Pereza. Ruszy z końca stawki

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Sergio Perez

Sergio Perez wygrał GP Sakhir, ale o powtórzenie tego wyniku w GP Abu Zabi będzie mu niezwykle ciężko. To konsekwencja kary, jaką Meksykanin otrzymał za wymianę silnika. Pereza czeka w niedzielę start z końca stawki.

Sergio Perez przeżywa ostatnio wzloty i upadki w Formule 1. W GP Bahrajnu meksykański kierowca stracił niemal pewne podium, po tym jak na kilka okrążeń przed metą doszło do usterki w jego bolidzie. Spalonej jednostki napędowej Pereza nie udało się odzyskać.

Dlatego w GP Sakhir 30-latek korzystał z silnika w starszej specyfikacji, a i tak udało mu się odnieść pierwsze w karierze zwycięstwo w F1. Przed GP Abu Zabi kierowcę z Meksyku spotkała jednak kolejna zła wiadomość - czeka go start z końca stawki w związku z nieregulaminową wymianą jednostki napędowej.

Racing Point uznał, że starszy silnik w bolidzie Pereza nie wytrzyma trudów kolejnego weekendu wyścigowego F1. Dlatego dokonano u niego wymiany podzespołów, a przez to Meksykanin przekroczył liczbę elementów dozwolonych na sezon 2020. Oznacza to dla niego karny start z końca stawki w GP Abu Zabi.

Pozytywną wiadomością jest to, że inżynierowie Racing Point będą mogli ustawić silnika Pereza na maksymalnych obrotach, bo będzie on musiał wytrzymać tylko jeden weekend wyścigowy - GP Abu Zabi jest ostatnią rundą sezonu 2020 w F1.

Kara w GP Abu Zabi czeka również Kevina Magnussena, u którego też doszło do wymiany kilku elementów silnika. Tym samym Duńczyk, który po sezonie 2020 żegna się z F1, ustawi się obok Pereza na tyłach stawki F1.

Czytaj także:
Romain Grosjean pokazał dłoń po oparzeniach
Nie będzie transferu. Russell zabrał głos

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

Komentarze (1)
avatar
yes
11.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kubica ma jednak szczęście - nie dostał żadnej kary. A wynagrodzenie i tak ma mimo, że ma wolne...