Wiele osób zastanawia się, jak będą wyglądać dalsze losy Roberta Kubicy. Polski kierowca na razie nie mówi o konkretach. Niedawno zaznaczył jedynie, że zanim zadecyduje ws. przyszłego roku, skoncentruje się na bieżących zadaniach.
Czy w związku z tym nie ma obaw, że w międzyczasie niektóre opcje staną się nieaktualne? - To zależy. Z pewnością pewne opcje przestają wchodzić w grę. Są jednak podpisane umowy i są zakresy, w jakich mogę się poruszać. Mam różne możliwości - mówi podczas rozmowy z "Przeglądem Sportowym".
- Te, które bardziej mi się podobają, które są dla mnie bardziej apetyczne... niełatwo można połączyć z moimi obowiązkami. Łączenie różnych ról, jak w tym roku, gdy byłem kierowcą rezerwowym Alfy Romeo i startowałem w DTM, to nie jest proste zadanie. Z tej samej przyczyny decyzja w sprawie przyszłego sezonu wcale nie jest łatwa i dlatego za bardzo nie ma tu nad czym dyskutować - dodaje Kubica.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Karolina Owczarz pochwaliła się nowymi "ciuszkami"
Później zaznacza, że pewnych rzeczy po prostu nie da się przeskoczyć. Porusza też wątek koronawirusa. Zauważa, że ze względu na pandemię nie wiadomo, jak będzie wyglądać kolejny sezon, co też nie ułatwia mu wyboru.
Robert Kubica zwraca uwagę też na to, że koronawirus zmienił F1. Podkreśla jednocześnie, że bez wprowadzenia modyfikacji mistrzostw w ogóle by nie było.
Czytaj także:
> F1. Nie brakuje kandydatów na szefa Ferrari. Jest jednak jeden faworyt
> F1. Fernando Alonso bagatelizuje znaczenie testów. "Czuję się już gotowy do powrotu"