Do groźnego zdarzenia doszło przed tygodniem, przy okazji drugiego treningu przed GP Abu Zabi. W końcówce sesji w bolidzie Alfy Romeo doszło do usterki, przez co tylna część maszyny zajęła się ogniem. Kimi Raikkonen początkowo nie zauważył płomieni i zatrzymał samochód na poboczu w momencie, gdy pożar mocno się rozprzestrzenił.
Raikkonen nie przestraszył się ognia i zabrał gaśnicę osobom funkcyjnym, po czym sam sprawnie zgasił płonący bolid Alfy Romeo. Nagranie tego zdarzenia zaczęło podbijać internet, a sam 41-latek podszedł do wszystkiego z dystansem. - Nie było w tym niczego przerażającego - tłumaczył dziennikarzom.
Pod wrażeniem popisu Raikkonena są jednak jego rodacy. Helsiński Departament Ratownictwa postanowił przygotować dla kierowcy specjalny hełm strażacki, na którym znalazł się jego numer startowy. Mistrz świata F1 z sezonu 2007 otrzymał też od rodaków pamiątkową gaśnicę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
"Kimi zdołał sam ugasić pożar, a nam w Helsińskim Departamencie Ratownictwa bardzo spodobało się to, co zobaczyliśmy. Jako przedstawiciele straży pożarnej w Helsinkach, połączyliśmy siły i postanowiliśmy podarować Kimiemu hełm strażacki za jego wzorowe działanie" - napisała organizacja.
Jak wyjaśnili strażacy z Helsinek, podarowany Raikkonenowi hełm był używany podczas jednej z ostatnich akcji ratowniczych na terenie miasta. Charakterystyczny dla kierowcy Alfy Romeo numer siedem został umieszczony na jego boku.
Znany z poczucia humoru Raikkonen podszedł do prezentu z dystansem. "Dziękuję! W takim razie jestem przygotowany na Sylwestra!" - ogłosił na Instagramie fiński kierowca.
Flames from the back of Kimi Raikkonen's car brought a temporary halt to FP2 #AbuDhabiGP #F1 pic.twitter.com/cY1qi7Cr6d
— Formula 1 (@F1) December 11, 2020
Czytaj także:
Red Bull zyska po transferze Sergio Pereza
Kubica i Orlen nadal z Alfą Romeo. Znane szczegóły umowy