F1. Ważna zmiana dla kibiców. Wyścigi o innej porze
Wszystko wskazuje na to, że Formuła 1 w sezonie 2021 powróci do tradycyjnej pory rozgrywania wyścigów w Europie. Rywalizacja miałaby się rozpoczynać o godz. 14. Zmiana czeka już tylko na oficjalną akceptację przez ekipy F1.Zrezygnowano przy tym z rozpoczynania rywalizacji o pełnej godzinie, bo Formuła 1 uznała, że dodatkowe 10 minut przed startem to doskonały moment na przerwę reklamową. Stacje miały na tym zyskać, bo właśnie o tej porze najwięcej fanów siada przed odbiornikami.
Zmiana wprowadzona przez F1 nie podobała się jednak zespołom, czego w padoku nie ukrywano. Przesunięcie rywalizacji na godz. 15.10 powodowało, że pracownicy zaczynali pakować sprzęt o godzinę później niż zwykle. Biorąc pod uwagę coraz dłuższy kalendarz, oznaczało to marnotrawienie czasu. Zwłaszcza że w niedzielę przed wyścigiem ekipy nie mogą zrobić zbyt wiele.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale bramka piłkarki w Chile! Tego gola można oglądać godzinami
Dodatkowo stacje telewizyjne wcale nie wykorzystały w jakiś znaczący sposób dodatkowej, 10-minutowej przerwy przed startem. Jak się okazało, w wielu przypadkach nadawcy i tak nadawali reklamy. Tyle że robili to przed pełną godziną. Dlatego dodatkowy czas nie był im potrzebny.
Dlatego też F1 ma wraz z sezonem 2021 powrócić do tradycyjnej godziny wyścigu - podał "Autosport". Oznacza to, że kierowcy w trakcie rund rozgrywanych w Europie będą ruszać z pól startowych o godz. 14. Zmiana musi jeszcze oficjalnie zostać zatwierdzona przez zespoły, ale wieści z padoku F1 są takie, że wszystkie ekipy popierają powrót do starej godziny rozgrywania wyścigu.
To kolejna zmiana w harmonogramie F1 od sezonu 2021. Od tego roku skrócone zostaną piątkowe treningi. Kibice zamiast dwóch sesji trwających po 90 minut zobaczą najlepszych kierowców w akcji jedynie przez 60 minut.
Czytaj także:
Williams zacieśnia relacje z Mercedesem
Lando Norris zakażony koronawirusem
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot
-
Przypał Zgłoś komentarz
nie ma jak sprawdzić części. Przywozisz "kota w worku" (tyle co po modelowaniu i próbach w tunelu) na trening i nie masz kiedy potestować bo Ci zabierają godzinę. Absurd. Do F1 powinny powrócić legalne testy prywatne choćby po to, żeby ekipy którym sezon przygotowawczy nie wyszedł mogły powalczyć w sezonie. W tej chwili jak nie przywieziesz do Australii konkurencyjnego auta to szanse na poprawę masz max do maja. Inaczej możesz budować już auto na przyszły sezon, a obecne tak tylko ogarnąć żeby nie było wstydu.