F1. Rewolucja znów opóźniona? To może być cios

Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: projekt nowego samochodu F1
Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: projekt nowego samochodu F1

Koronawirus doprowadził do tego, że Formuła 1 o rok opóźniła rewolucję techniczną. Nowe bolidy mamy zobaczyć dopiero w sezonie 2022. Pojawiają się jednak sygnały, że z powodu COVID-19 zmiany w regulaminie znów zostaną przesunięte.

W tym artykule dowiesz się o:

Rok 2021 miał być wielkim przełomem w historii Formuły 1. Właśnie od tego sezonu kibice mieli zobaczyć zupełnie nowe bolidy, opracowane według nowych wytycznych. Specjaliści zatrudnieni przez F1 pracowali nad nimi długimi miesiącami. Maszyny zbudowane w oparciu o nowe regulacje mają być wolniejsze, ale za to łatwiej będzie o manewry wyprzedzania i ciekawe pojedynki na torze.

Rewolucja techniczna w F1 ma być też okazją do resetu stawki i ma wpłynąć na zakończenie dominacji Mercedesa, który nieprzerwanie panuje w królowej motorsportu od sezonu 2014. Tyle że wszelkie założenia związane ze zmianami w sezonie 2021 przegrały z COVID-19.

Koronawirus doprowadził do tego, że wczesną wiosną 2020 roku ekipy F1 porozumiały się ws. opóźnienia rewolucji i zamrożenia rozwoju obecnych maszyn. Wszystko po to, aby ograniczyć koszty. Do tego doszedł jeden ważny czynnik - w dobie lockdownu zespołom trudno było planować budowę nowych bolidów, skoro fabryki były zamknięte przez dwa miesiące.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków

Teraz problem wraca. Jak poinformowała "La Gazetta dello Sport", w biurach F1 pojawił się pomysł przeniesienia rewolucji z sezonu 2022 na 2023. Ma to mieć związek z nowym szczepem koronawirusa, jaki pojawił się w Wielkiej Brytanii, gdzie siedziby i fabryki ma aż siedem z dziesięciu zespołów.

Premier Boris Johnson w ostatnich dniach wprowadził bardzo surowe restrykcje na terenie Wysp Brytyjskich i zespoły F1 mają je znacząco odczuwać. Pojawiają się też obawy, że brytyjskie teamy stracą część sponsorów, przez co wskazane byłoby opóźnienie rewolucji technicznej, aby dać wszystkim równe szanse rozwoju.

Włoski dziennik twierdzi, że ostateczne decyzje w tej sprawie mają zostać podjęte w lutym, tak aby zespoły wiedziały jak planować przyszłość.

Odłożenie w czasie rewolucji technicznej byłoby fatalną wiadomością dla kibiców, bo wiązałoby się najprawdopodobniej z dalszą dominacją Mercedesa, który od sezonu 2014 zgarnął siedem tytułów mistrzowskich z rzędu. Wprowadzenie nowych przepisów daje nadzieję na to, że ktoś w końcu znajdzie sposób na pokonanie Niemców, a i sama rywalizacja stanie się ciekawsza.

Czytaj także:
GP Sao Paulo pod znakiem zapytania
Współpraca Polaków na trasie Dakaru

Komentarze (0)