F1. GP Sao Paulo pod znakiem zapytania. Sąd zawiesił umowę

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Interlagos z panoramą Sao Paulo w tle
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Interlagos z panoramą Sao Paulo w tle

Wyścig F1 w Brazylii od tego roku miał zyskać nazwę GP Sao Paulo i rozpocząć nową erę w historii toru Interlagos. Impreza stanęła jednak pod znakiem zapytania. Sąd zawiesił umowę w tej sprawie ze względu na wątpliwości dotyczące środków publicznych.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich miesiącach pojawiało się sporo spekulacji dotyczących przyszłości Formuły 1 w Brazylii, a właściciel królowej motorsportu chciał przenieść wyścig do Rio de Janeiro na nowo powstający obiekt. Tyle że jego budowa została storpedowana, po tym jak władze środowiskowe nie zgodziły się na wycinkę tysięcy drzew w lesie Camboata.

F1 wróciła do rozmów z zarządcami toru Interlagos, ale odsunięto od nich dotychczasowych organizatorów wyścigu, którym przed paroma laty Bernie Ecclestone zapewnił prawo goszczenia GP Brazylii bez ponoszenia żadnych opłat.

Ostatecznie Formuła 1 porozumiała się z torem Interlagos i lokalnymi władzami, dlatego wyścig od sezonu 2021 miał zyskać nazwę GP Sao Paulo. Umowę podpisano na okres pięciu lat, po czym pojawiły się problemy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

Na jaw wyszło, że Sao Paulo będzie płacić rocznie aż 20 milionów brazylijskich reali (ok. 3,65 mln dolarów) za to, by wyścig F1 odbywał się na Interlagos. Tymczasem poprzednia umowa na organizację GP Brazylii zobowiązywała władze lokalne jedynie do finansowania prac remontowych na słynnym obiekcie.

Rubens Nunes, prawnik i radny Sao Paulo, postanowił skierować sprawę do sądu. "Formuła 1 jest ważna dla Sao Paulo i Brazylii. Sam jestem jej fanem, ale to nie upoważnia miasta do podpisywania umów bez jakiegokolwiek przetargu, w tajemnicy i powierzania roli promotora wyścigu firmy bez jakiejkolwiek wiedzy, utworzonej ledwie kilka dni wcześniej" - napisał Nunes na Twitterze.

Sąd w Sao Paulo wstępnie przyznał rację Nunesowi i zawiesił realizację umowy na organizację wyścigu F1. Dlatego na ten moment GP Sao Paulo nie może dojść do skutku.

- Fakty, przynajmniej na tym etapie, bez wątpienia wskazują na naruszenie zasad jawności. Nie mieliśmy do czynienia z przetargiem w tej sytuacji, więc należy wstrzymać realizację kontraktu, aby ocenić, czy wydanie środków w nich zawartych jest zasadne - powiedział sędzia Emilio Migliano Neto, którego cytuje "Motorsport".

Czytaj także:
Wyścigi F1 w Australii i Chinach przełożone
Obowiązkowe szczepienia dla kierowców w F1?

Komentarze (0)