Carlos Sainz trafił do Ferrari w roku 2021, po tym jak przez ostatnie dwa lata reprezentował ekipę McLarena. Brak posezonowych testów Formuły 1 sprawił, że w grudniu kierowca z Madrytu nie miał okazji do jazdy czerwonym bolidem. Wkrótce to się zmieni.
Sainz ma za sobą pierwsze wizyty w fabryce w Maranello, gdzie pracował z inżynierami i ćwiczył w symulatorze. Teraz nadszedł czas na kolejny krok. Jak ustalił "Autosport", w przyszłym tygodniu Włosi zorganizują 26-latkowi prywatny test na torze Fiorano.
Biorąc pod uwagę przepisy F1, Sainz może otrzymać maksymalnie dwuletni bolid. W przypadku Hiszpana będzie to model SF71H, z którego Ferrari korzystało w sezonie 2018. Był on wykorzystywany do prywatnych testów również w zeszłym roku.
Carlos Sainz ma wyjechać na tor Fiorano w środę i czwartek. Hiszpan ma dzielić bolid razem z Charlesem Leclercem, po tym jak kierowca z Monako otrzymał negatywny wynik testu na obecność COVID-19 i wyleczył się z koronawirusa.
Dla Sainza i Leclerca prywatne jazdy to okazja, by lepiej przygotować się do sezonu 2021. Zimowe testy F1 zostały bowiem skrócone do ledwie trzech dni. Oznacza to, że przed inauguracją nowej kampanii każdy z kierowców spędzi w bolidzie maksymalnie 1,5 dnia.
W prywatnych testach mają wziąć udział również członkowie akademii talentów Ferrari - Robert Shwartzman, Marcus Armstrong i Giuliano Alesi.
Czytaj także:
Kierowca F1 czekał na to całą karierę. Powalczy o wygrane
Kubica naprzeciw damskiego zespołu?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza