F1. Czekał na to całą karierę. Kierowca w końcu dostanie szansę walki o zwycięstwa

Wielu utalentowanych kierowców nigdy nie dostaje szansy jazdy w konkurencyjnym zespole F1. Wydawało się, że tak też będzie w przypadku Sergio Pereza. Meksykanin w wieku 31-lat dostał szansę w Red Bullu i wierzy, że ją wykorzysta.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sergio Perez Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Sergio Perez od wielu lat ma opinię utalentowanego kierowcy, ale też niemal od początku swojej kariery Meksykanin musiał ścigać się przeciętnymi bolidami, przez co nie miał szans na zwycięstwa w Formule 1. Poprawa formy Racing Point sprawiła, że w minionym sezonie 31-latek wygrał w kuriozalnych okolicznościach GP Sakhir.

Podczas gdy Perez miał nadzieję, że wraz z rozwojem zespołu z Silverstone (obecnie nazywa się Aston Martin) będzie piąć się po szczeblach F1, Brytyjczycy postanowili z nim rozwiązać kontrakt. Meksykanin nie został jednak na lodzie, bo sięgnął po niego Red Bull Racing. Tym samym po wielu latach oczekiwania Perez może liczyć na konkurencyjny bolid.

- Przez całą karierę czekałem, by dostać szansę w topowym zespole F1. W końcu ona nadeszła i myślę, że stało się to we właściwym momencie - powiedział Perez w rozmowie z serwisem Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza

Meksykanin nie będzie mieć łatwego zadania, bo jego zespołowym rywalem będzie Max Verstappen, czyli jeden z najlepszych kierowców w F1. - Nie mogę się doczekać współpracy. Gwarantuję, że będę ciężko pracować z inżynierami Red Bulla, również z Maxem. Wszystko po to, by pchnąć ekipę do przodu. To wielkie wyzwanie - dodał.

- Moja rodzina jest bardzo szczęśliwa. Są bardzo entuzjastycznie nastawieni do tego nowego projektu. Mam pełne wsparcie i nie mogę się doczekać momentu, gdy ustawię bolid Red Bulla na szczycie stawki F1 - zapowiedział Perez.

Kierowca z Meksyku spędził siedem lat w zespole z Silverstone, który w tym okresie przybierał różne nazwy (Force India, Racing Point, Aston Martin). Dlatego pojawienie się w nowej ekipie to dla niego pewien szok. - To tak, jakby pies znajdował nową rodzinę, po tym jak był wiele lat w innej. Jesteś przyzwyczajony do widywania pewnych ludzi, a potem wszystko się zmienia. Zaczynam się czuć w tej ekipie bardzo dobrze - podsumował 31-latek.


Czytaj także:
Pojawiła się idealna opcja dla Roberta Kubicy
Russell zniszczył plany Hamiltona

Czy Sergio Perez będzie pozytywną niespodzianką sezonu 2021?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×