F1. Nowy zespół zgłosił się do mistrzostw. Może skusić milionerów z Monako

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Monaco F1 Racing Team - tak nazywa się zespół, który zgłosił gotowość dołączenia do Formuły 1. Stoi za nim biznesmen Salvatore Gandolfo, na co dzień szef firmy Monaco Increase Management. To nie pierwsza próba Gandolfo związana z rywalizacją w F1.

W roku 2019 Salvatore Gandolfo planował utworzenie zespołu Formuły 1 we współpracy z hiszpańską ekipą Campos. Po dwóch latach od tamtych wydarzeń włoski biznesmen znalazł nowych inwestorów, stąd powstanie podmiotu o nazwie Monaco F1 Racing Team.

Z ustaleń RaceFans.net wynika, że nowa ekipa zyskała poparcie Automobilklubu Monako, który odpowiada za organizację wyścigu F1 w księstwie. Działacze stojący za tą organizacją mają dostrzegać korzyści wynikające z posiadania monakijskiego zespołu na polach startowych w królowej motorsportu.

Pierwotnie Gandolfo planował pojawić się z nowym zespołem w F1 w roku 2021, bo właśnie w tym sezonie miało dojść do rewolucji technicznej. Pandemia koronawirusa opóźniła jednak moment wprowadzenia nowych maszyn i zobaczymy je dopiero za dwanaście miesięcy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Równocześnie Formuła 1 wprowadziła wpisowe dla nowo powstałych zespołów, które wynosi aż 200 mln dolarów. Wspomniana kwota ma być formą rekompensaty dla obecnie funkcjonujących teamów, które w związku z dzieleniem tortu finansowego F1 na większą liczbę graczy, zaczną otrzymywać mniejsze świadczenia pieniężne.

W jednym z ostatnich wywiadów Stefano Domenicali, nowy szef F1, zapowiedział zniesienie opłaty w wyjątkowych sytuacjach. "Projekt zwany obecnie Monaco F1 Racing Team był pierwszym, który omawiał z kierownictwem Formuły 1 zasady wejścia do stawki już w roku 2019. Stworzyliśmy odpowiednią strukturę, wykorzystując potencjał nowych przepisów technicznych, które pierwotnie miały wejść w życie w roku 2019" - napisano w oświadczeniu, które cytuje RaceFans.net.

"Uważamy, że ostatnie słowa Stefano Domenicalego, które sugerują, że wpisowe w wysokości 200 mln dolarów może zostać zniesione w wyjątkowych sytuacjach, stanowią krok we właściwym kierunku. Doceniam otwartość Stefano i DIA. Dlatego jesteśmy gotowi do podjęcia niezbędnych kroków w celu sfinalizowania naszego wniosku o dołączenie do F1" - dodali inwestorzy wspierający Monaco F1 Racing Team.

Salvatore Gandolfo jest odpowiedzialny za rozwój karier Pascala Wehrleina i Alexa Palou. To właśnie oni byli łączeni z jazdą w F1, gdy po raz pierwszy informowano o możliwości stworzenia zespołu przez włoskiego milionera.

Czytaj także:
Lewis Hamilton poniósł klęskę
Ferrari nadal bez szefa

Komentarze (0)