Williams zaprezentował już model FW43B, którym George Russell i Nicholas Latifi będą się ścigać w nowym sezonie Formuły 1. Po odsłonięciu tegorocznego modelu w oczy rzucały się dwie rzeczy - nowa kolorystyka (połączenie bieli, granatu i żółtego) oraz sporo wolnego miejsca na logotypy sponsorów.
- Nowe malowanie daje posmak naszego nowego kierunku i naszych długoterminowych ambicji. Pokazuje, że marka Williams idzie naprzód. Jesteśmy jednym z najbardziej znanych i rozpoznawalnych brandów w F1, a nawet w całym motorsporcie. To jeden z naszych największych atutów - powiedział motorsport.com Jost Capito, szef Williamsa.
Brytyjczycy w sezonie 2021 postawili na malowanie nawiązujące do lat 80. i 90., co ma przypominać największe sukcesy Williamsa. Co więcej, zapełnienie pustych przestrzeni sponsorskich ma być tylko kwestią czasu. Zespół ma już podpisanych kilka umów i czeka jedynie na ich ogłoszenie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki
- W nadchodzących miesiącach zobaczycie, jak będziemy rozwijać markę Williams, jak będziemy inwestować w nią kolejne środki. Będziemy współpracować z firmami, które podzielają naszą wizję. Nowy właściciel i odpowiednia strategia już przyciągają nowych partnerów. Pewne negocjacje trwają, ale jest za wcześnie, by mówić o nazwach. Wkrótce spodziewajcie się jednak paru komunikatów - dodał Capito.
Co ciekawe, niedawno pojawiały się plotki, że znaczącym sponsorem Williamsa ma zostać firma BWT. Zespół z Grove miał być gotowy spełnić żądania Austriaków i przemalować bolidy na różowo. Do finalizacji rozmów jednak nie doszło, a BWT związało się ostatecznie z Aston Martinem.
Capito w rozmowie z mediami zdradził, że spore środki w Williamsa zainwestował też nowy właściciel. - Mogę potwierdzić, że Dorilton włożył sporo gotówki, odkąd został właścicielem zespołu. Jeśli wymyślimy coś, co może poprawić naszą wydajność, to mamy pełne wsparcie od Amerykanów. To fantastyczne. Sytuacja jest lepsza od tej, jaką spodziewałem się tu zastać, gdy przyjmowałem rolę szefa firmy - podsumował 62-letni Niemiec.
Czytaj także:
Koniec z plastikiem w F1
Williams chce odzyskać dawny blask