George Russell przebojem wdarł się do Formuły 1 w roku 2019, gdy jako zespołowy kolega nie pozostawił złudzeń Robertowi Kubicy w Williamsie. Młody Brytyjczyk wygrał wszystkie pojedynki kwalifikacyjne z Kubicą, był też lepszy w większości sesji treningowych i wyścigów F1.
Sytuacja powtórzyła się przed rokiem, gdy Kubica został zastąpiony w Williamsie przez Nicholasa Latifiego. Kanadyjczyk też poległ w starciu z Russellem. - Nie sposób nie być pod wrażeniem możliwości George'a, jeśli chodzi o prowadzenie bolidu F1. Również jego umiejętność współpracy z ludźmi jest zadziwiająca, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek - powiedział w rozmowie z serwisem F1 Jost Capito, nowy szef Williamsa.
- Rozmowy, które prowadzi się z Georgem, są fantastyczne. Nie da się poznać, że po drugiej stronie stoi wręcz dzieciak. On wszystko doskonale rozumie. Wie, co robi, po co się znalazł w tym świecie i jest w pełni skoncentrowany na tym, co chce osiągnąć, gdzie chce się znaleźć. On jest świadom swoich możliwości - dodał Capito.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni
62-latek zdradził, że cechy Russella powodują, że Williams nie ma z nim łatwego zadania. - George nie jest łatwy we współpracy, bo jest bardzo wymagający. Kocham jednak kierowców z takim nastawieniem. Takich, którzy rzucają wyzwania zespołowi i nigdy nie są zadowoleni. To właśnie tacy ludzie zostają później mistrzami świata - wyjaśnił Niemiec.
Zdaniem szefa Williamsa, pod okiem Russella sporo nauczyć się może również Latifi, co będzie z korzyścią dla całego zespołu. - Nicholas ma za sobą pierwszy sezon w F1. Musiał się wiele nauczyć. Jestem pewien, że w tym roku będzie znacznie lepszy. Jednak za kulisami to doskonały kierowca. Świetnie pracuje w symulatorze, szybko reaguje na wszelkie opinie inzynierów - powiedział Capito.
- Latifi potrafi prowadzić zespół za sobą, co jest ważne dla kierowcy. Integruje się, interesuje się rozwojem bolidu i technologią. Jest ciągle widoczny w fabryce. Cały zespół pracuje dla niego i George'a - podsumował Niemiec.
Czytaj także:
Koniec z plastikiem w F1
Williams chce odzyskać dawny blask