George Russell osiągnął 11. wynik w kwalifikacjach do GP Portugalii i zapowiadał, że Williams podczas wyścigu powalczy o pierwsze od 2019 roku punkty w Formule 1. Stało się jednak inaczej, bo 23-latek na długim dystansie nie miał tempa i zaprezentował fatalną formę. - To był wyścig o przetrwanie - powiedział później Russell.
Po kilku dniach od tamtych wydarzeń Williams zdiagnozował przyczynę słabego występu Russell na torze Portimao. - Odkryliśmy problem z tyłu bolidu, który zdecydowanie nam nie pomógł. Walczymy jednak o ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Takie jest nasze tempo. Musimy o tym pamiętać - powiedział Brytyjczyk, cytowany przez motorsport.com.
23-latek zwrócił jednak uwagę na postęp Williamsa, który jest coraz bliżej środka stawki F1. - W ostatnią sobotę byliśmy ósmy najszybszym bolidem, choć zakwalifikowaliśmy się na 11. miejscu. Za nami było wielu bardzo szybkich kierowców. Skomplikowana niedziela tego nie zmienia, nadal musimy ciężko pracować - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!
Problemem Williamsa jest to, że model FW43B stał się bardzo czuły na podmuchy wiatru. - Musimy doskonalić tę konstrukcję, aby była lepsza do jazdy i mniej czuła. Tak, abym ja i Nicholas Latifi mogli ją wykorzystywać do granic możliwości. W ostatnim wyścigu było to bardzo trudne - stwierdził Russell.
Mimo wyraźnych postępów w tempie, Williams nadal nie ma punktów na swoim koncie w sezonie 2021. Russell wierzy, że to się zmieni. - Imola jest świetnym przykładem tego, co nasz bolid pokazał w kwalifikacjach i wyścigu. Walczyłem o dziewiąte miejsce, ścigałem się z Bottasem. Za nami trzy wyścigi, z czego dwa odbywały się w porywistych warunkach. To nam nie pomogło. Musi nam dopisać szczęście - podsumował kierowca ekipy z Grove.
Czytaj także:
Robert Kubica ciągle ma jedno marzenie
Lewis Hamilton doceniony za walkę z rasizmem