Robert Kubica we wtorek rozpoczął dwudniowe testy opon Pirelli na sezon 2022. Są one niezwykle ważne, bo od przyszłego roku w Formule 1 pojawią się 18-calowe koła, które zastąpią używane przez lata 13-calowe. W tej sytuacji zachowanie gum musi być zupełnie inne. Zadania Włochom nie ułatwia też rewolucja techniczna, jaka wielkimi krokami nadciąga do F1.
Kubica w pierwszym dniu testowym pokonał 127 okrążeń toru Catalunya. Do dyspozycji miał bolid Alfy Romeo z roku 2019 - model C38. Pirelli nie zdradza, jakie dokładnie mieszanki otrzyma krakowianin do sprawdzenia, ale jest zadowolone z efektów dotychczasowych testów.
- Jesteśmy w trakcie finalizowania konstrukcji i profilu nowych opon. Powiedziałbym, że ich budowa jest ukończona w 80-90 proc. Teraz rozpoczynamy testy konkretnych mieszanek - zdradził motorsport.com Mario Isola, który w Pirelli odpowiada za motorsport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!
Co ciekawe, Isola od dawna żyje w przyjacielskich relacjach z Kubicą, więc nie powinno dziwić, że Pirelli prosiło, aby to właśnie Polak wziął udział w testach ich opon. - Mamy już nową mieszankę o oznaczeniu C3, która działa całkiem dobrze. To pierwsza z nowych gum, jakie chcemy wprowadzić w przyszłym roku. Ma mieć właściwości odpowiadające wymaganiom, jakie postawili nam kierowcy w swoim liście - dodał Isola.
Kilka miesięcy temu kierowcy F1 sporządzili bowiem list otwarty, w którym domagali się opon, które pozwolą im na jazdę na limicie na długim dystansie. Ich zdaniem, opony nie tracące swoich właściwości, odporne na zużycie i zjawisko przegrzewania są kluczem do ciekawych wyścigów.
- Nowe opony powinny być odporne na przegrzewanie. Jednak będziemy musieli to sprawdzić w momencie, gdy będziemy mieć zupełnie nowe bolidy F1 w przyszłym roku - stwierdził Isola.
- W tej chwili używamy "mułów" (przerobione bolidy z poprzednich lat - dop. aut.), które powinny być dość reprezentatywne pod kątem właściwości do pojazdów szykowanych na rok 2022. Jednak wiemy, że czeka nas rewolucja techniczna i zupełnie nowe bolidy. Do tego nie możemy sprawdzić, jak działają opony w zaburzonej strudze powietrza, bo na torze o jednym czasie mamy tylko jeden czy dwa bolidy - wyjaśnił Isola.
Kubica w środę zakończy program testowy Alfy Romeo, który prowadzony jest we współpracy z Pirelli. W kolejnych tygodniach Włosi testować będą z innymi ekipami - w Austrii opony sprawdzać będzie Alpha Tauri, w Wielkiej Brytanii Red Bull Racing, Aston Martin i Haas, a na Węgrzech nowe mieszanki przetestują Mercedes, McLaren i Ferrari.
Na zakończenie sezonu 2021 przewidziano testy w Abu Zabi, gdzie kierowcy otrzymają już finalną wersję opon, jakie stosowane będą w F1 od przyszłego roku.
Czytaj także:
Robert Kubica zapracowany jak nigdy
Ostatni kontrakt Lewisa Hamiltona?