GP Monako wróciło do kalendarza Formuły 1 po rocznej przerwie - w minionym sezonie do odwołania wyścigu w księstwie doprowadziła pandemia koronawirusa. Poprawa sytuacji epidemiologicznej sprawiła, że w ten weekend na trybunach ulicznego toru pojawi się nawet 7,5 tys. kibiców.
Wraz z GP Monako powróciły koszmary Charlesa Leclerca. Monakijczyk odkąd reprezentuje Ferrari nie ma szczęścia - w roku 2019 odpadł już w Q1 wskutek błędu ekipy, a później w wyścigu zanotował wypadek. Tymczasem w czwartkowej sesji przerwał jazdę już na samym początku, po tym jak w jego samochodzie wystąpiły problemy ze skrzynią biegów.
W tej sytuacji większą pracę wykonać musiał drugi z kierowców Ferrari - Carlos Sainz. Hiszpan prezentował dobre tempo, co może być dobrym zwiastunem dla ekipy z Maranello przed dalszą częścią weekendu wyścigowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk
Nie jest natomiast zaskoczeniem, że uliczny i wąski tor w Monako sprzyja Red Bull Racing. Najszybszy na torze okazał się Sergio Perez z czasem 1:12.536. Meksykanin skorzystał jednak z miękkiej mieszanki opon, podczas gdy Max Verstappen najlepszy wynik osiągnął na pośrednim ogumieniu. Holender był jednak wolniejszy o 0,112 s. od Pereza.
Kart nie odkrył za to Mercedes, po tym jak Lewis Hamilton i Valtteri Bottas nie zaliczyli przejazdów na oponach z miękkich mieszanek. Tym samym na poznanie prawdziwego tempa kwalifikacyjnego niemieckiej ekipy będziemy musieli jeszcze poczekać.
Pierwsza sesja F1 przed GP Monako przypomniała też kierowcom, że wąski tor nie wybacza błędów. W bandę trafił weteran - Fernando Alonso. Hiszpan zniszczył przednie skrzydło i wywołał wirtualną neutralizację na kilkadziesiąt sekund.
F1 - GP Monako - 1. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Sergio Perez | Red Bull Racing | 1:12.487 |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.119 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.161 |
4. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +0.442 |
5. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.508 |
6. | Valtteri Bottas | Mercedes | +0.644 |
7. | Lando Norris | McLaren | +0.749 |
8. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1.245 |
9. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.259 |
10. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +1.594 |
11. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.603 |
12. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +1.619 |
13. | Fernando Alonso | Alpine | +1.718 |
14. | Nicholas Latifi | Williams | +1.781 |
15. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1.794 |
16. | Esteban Ocon | Alpine | +1.833 |
17. | Nikita Mazepin | Haas | +2.129 |
18. | Mick Schumacher | Haas | +2.314 |
19. | George Russell | Williams | +2.353 |
20. | Charles Leclerc | Ferrari | +7.131 |
Czytaj także:
Monako - raj dla miliarderów w F1
George Russell ma konkretne żądania