Valtteri Bottas odpadł z rywalizacji w GP Monako, po tym jak mechanicy Mercedesa nie byli w stanie odkręcić jednego z kół w jego bolidzie. Jak się okazało, przyczyniła się do tego obrobiona nakrętka koła. Personel niemieckiej ekipy nie był w stanie zdjąć koła nawet kilka godzin po wyścigu Formuły 1.
Ostatecznie bolid Bottasa wrócił do fabryki w Brackley wraz z jednym z kół. Tam, dwa dni po zakończeniu ścigania w GP Monako, personelowi Mercedesa w końcu udało się zdjąć felgę wraz z oponą.
- Cały proces podczas pit-stopu trwa ok. 1,5 s. Dochodzi do usunięcia nakrętki, zmiany koła i założenia nowej nakrętki. W takiej sytuacji margines błędu jest minimalny. Jeśli zdarzy się najmniejszy problem, to spowalnia to proces wymiany kół albo też może doprowadzić do katastrofy. Tak jak widzieliśmy ostatnio - powiedział w filmie umieszczonym w mediach społecznościowych Mercedesa James Vowles, szef strategów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk
Według Vowlesa, do problemu w bolidzie Bottasa doszło, bo pistolet do zmiany kół został ustawiony pod nieodpowiednim kątem. - To była okoliczność, która sporo kosztowała Valtteriego i zespół. Mamy zamiar podjąć działania, które sprawią, że w przyszłości one się nie powtórzą - dodał Brytyjczyk.
Bottas w momencie zjazdu na pit-stop znajdował się na drugim miejscu w klasyfikacji GP Monako. Miał zatem szansę na pojawienie się na podium w prestiżowym wyścigu F1. Problem przy wymianie kół zmusił 31-latka do wycofania się z rywalizacji.
Mercedes opublikował też na Twitterze nagranie, na którym widać proces odkręcania koła w bolidzie Bottasa.
VB's car is back home. Cheers for all the helpful suggestions but we’ll take it from here!pic.twitter.com/41E4GDRbQh
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) May 27, 2021
Czytaj także:
Red Bull nie obawia się gróźb Mercedesa
Transfer George'a Russella niemal pewny