[tag=45233]
Max Verstappen[/tag] wywalczył w sobotę dla Red Bulla swoje drugie pole position w tegorocznym sezonie F1. Co istotne, Holender nie tylko pokonał w kwalifikacjach Mercedesa, ale jest także pierwszym kierowcą spoza tego zespołu, który wygrał czasówkę od momentu powrotu toru Paul Ricard do kalendarza królowej sportów motorowych.
Ostatnie wyniki Red Bulla, w tym wygranie GP Monako i Azerbejdżanu cieszą szefa zespołu. Jeszcze bardziej buduje zwycięstwo w kwalifikacjach na obiekcie, który jak dotąd swoją charakterystyką najbardziej odpowiadał zawodnikom Mercedesa. - To daje nam zdecydowanie większą pewność siebie. Zobaczymy jak potoczy się wyścig - powiedział Christian Horner.
Brytyjczyk przyznał, że niedzielny wynik będzie kluczowy dla reszty sezonu. - Ten tor był w ostatnich latach ostoją Mercedesa. Jeżeli zdołamy pokonać ich na Paul Ricard, to będziemy w stanie wygrać z nimi na jakimkolwiek innym obiekcie. Stawka jest zatem wysoka - stwierdził 47-latek.
Red Bull przed Grand Prix Francji znajduje się na pozycji lidera MŚ wśród konstruktorów. Zdaniem szefa zespołu to istotne, aby nie osiadać na laurach, tylko dawać z siebie jeszcze więcej. - Zespół pracuje jednak niesamowicie dobrze. Poświęcamy na to długie godziny, mimo że sam rok nie jest łatwy ze względu na to, że rozwijamy tegoroczny samochód, budujemy przyszłoroczną konstrukcję, a do tego dochodzi jeszcze limit kosztów i inne kwestie pojawiające się na bieżąco. Zatem to fenomenalne uczucie wiedzieć, że cała ekipa w staje się jednością i jest w stanie wywierać presję na Mercedesie - zapewnił Horner.
Czytaj także:
Euforia w Red Bullu po kwalifikacjach
[urlz=/wyscigi-motocyklowe/944855/motogp-niespodziewany-triumfator-kwalifikacji-zadecydowalo-0011-s]Niespodziewany triumfator kwalifikacji MotoGP
[/urlz]
ZOBACZ WIDEO: Ekspert wskazał kluczowego piłkarza meczu Hiszpania - Polska. "Bardzo mi zaimponował"