F1. Robert Kubica odrzucił lukratywne oferty. "Mógłbym mieć łatwiejsze życie"

Robert Kubica przed 10 laty przeżył fatalny wypadek, ale mimo upływu czasu, nadal miewa gorsze chwile. Wyścigi pozwalają mu o tym zapomnieć. - Szukam wyzwań, które oceniam wysoko, bo nie chcę iść na łatwiznę - mówi Kubica, który odrzucił kilka ofert.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Chociaż od wypadku rajdowego Roberta Kubicy minęło ponad 10 lat, to Polak nigdy nie ucieknie od konsekwencji wydarzeń z Ronde di Andora. Przerwana kariera w Formuły 1 oraz ponad 40 operacji naznaczyły życie krakowianina.

- Moje życie bardzo się zmieniło. Nigdy nie mówiłem o tym otwarcie i nie chcę się dzielić swoimi przemyśleniami, ale jestem z tego zadowolony. Szkoda, że jako ludzie musimy przechodzić przez trudny okres, aby zacząć doceniać mniejsze rzeczy - powiedział Kubica w rozmowie z "Autocar".

Kubica w piątek ponownie wyjedzie na tor - weźmie udział w pierwszym treningu Formuły 1 przed GP Styrii (początek o godz. 11.30, relacja TUTAJ). Dla 36-latka rywalizacja na najwyższym poziomie ma kluczowe znaczenie po tylu latach rozłąki ze sportem.

ZOBACZ WIDEO: Kamila Lićwinko chce zmazać plamę z Rio. "Pozbyłam się wszystkich rzeczy związanych z tamtymi zawodami"

- Nigdy nie mówiłem o swoich ograniczeniach, nie chcę ich traktować jako wymówki. Muszę wydobywać maksimum z samochodu i akceptować to, jaki jestem. To jest mój główny cel. Czasem walczę sam ze sobą. Mogę mieć lepsze i gorsze dni, ale każdy jest człowiekiem. Szukam wyzwań, które oceniam wysoko, bo nie chcę iść na łatwiznę - dodał Kubica.

Postawa Kubicy sprawia, że często jest krytykowany. Tak było w roku 2020, gdy trafił do konkurencyjnej serii DTM, gdzie nie miał doświadczenia i nie zdobywał wielu punktów. - Mógłbym wymienić różne kategorie i propozycje z przeszłości, które mogłyby mi przynieść dużo pieniędzy. Mógłbym mieć łatwiejsze życie, ale odrzuciłem to, bo chciałem skupić się na czymś innym. Takie nastawienie pomaga mi iść dalej, również w życiu codziennym - stwierdził krakowianin.

Obecnie Kubica łączy pracę w roli rezerwowego w Alfie Romeo ze ściganiem w wyścigach długodystansowych European Le Mans Series. W tej kategorii odniósł już dwa zwycięstwa - na torze Catalunya i Red Bull Ring. - Ma bardzo wysoki poziom, trzy lub cztery bardzo konkurencyjne zespoły. Ekipy mają spore doświadczenie i silne składy kierowców - skomentował Polak.

Edd Straw, dziennikarz "Autocar" zwraca uwagę na to, że Kubica w tym roku ma szansę na dobry wynik w prestiżowym 24h Le Mans, może wygrać tytuł w ELMS i równocześnie odgrywa aktywną rolę w codziennej pracy zespołu F1. "To przeczy logice, gdy pomyślisz, przez co on przeszedł" - stwierdził brytyjski dziennikarz.

Sam Kubica spokojnie podchodzi do jego kolejnych jazd w F1. - Prowadzenie bolidu F1 jest wyjątkowe. Za każdym razem, gdy wskakuję do tego samochodu, pojawiają się szczególne odczucia i odrobina emocji. Gdy nie prowadzisz tej maszyny dłuższy czas, to pojawia się niepewność. Chcesz dać z siebie wszystko, ale to może cię słono kosztować - ocenił krakowianin.

- Mam inny widok na pewne sprawy, bo wchodzę do bolidu i nie wiem czego się spodziewać. Przedstawiam zespołowi inny punkt widzenia, bo nigdy nie wiem, czego się spodziewać. Wchodzę do kokpitu na ślepo - podsumował Kubica.

Czytaj także:
Sergio Perez się niecierpliwi. Chce nowego kontraktu
Mechanicy za szybko zmieniają koła w F1

Czy Robert Kubica wróci jeszcze do regularnego ścigania w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×