Kuriozalny wypadek na koniec wyścigu. 11 kierowców wezwanych do sędziów

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Do kuriozalnego zdarzenia doszło na ostatnim okrążeniu GP Austrii. Z dala od walki o czołowe pozycji zderzyli się Kimi Raikkonen oraz Sebastian Vettel. Do pokoju sędziowskiego wezwano aż 11 kierowców, którym grożą kary!

Kimi Raikkonen i Sebastian Vettel żyją w przyjacielskich relacjach i świetnie dogadywali się przez kilka lat startów w Ferrari. Jednak po incydencie z ostatniego okrążenia GP Austrii stosunki obu kierowców będą wystawione na próbę. Wszystko po tym, jak Raikkonen i Vettel doprowadzili do kuriozalnego zdarzenia, gdy obaj nie mieli już szans na punkty.

Wypadek Fina i Niemca sprawił, że sędziowie wywiesili żółte flagi. Tymczasem spora część kierowców miała je zignorować i nie zredukowała prędkości. Dlatego też po zakończeniu GP Austrii sędziowie wezwali na rozmowy aż 11 zawodników. Każdemu z nich grożą kary.

W pokoju sędziowskim stawić muszą się stawić nie tylko sprawcy całego zamieszania, ale też Carlos Sainz, Sergio Perez, Daniel Ricciardo, Charles Leclerc, Pierre Gasly, Antonio Giovinazzi, Nicholas Latifi i Nikita Mazepin.

ZOBACZ WIDEO: Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo na rowerze? Maja Włoszczowska ma kilka rad

Dodatkowo sędziowie chcą porozmawiać z Georgem Russellem, który podejrzany jest o niesportowe blokowanie Fernando Alonso w walce o dziesiątą pozycję w samej końcówce GP Austrii. Kierowca Williamsa zaciekle bronił swojego miejsca, licząc na pierwsze w tym sezonie punkty dla swojej ekipy. Ostatecznie Russell ugiął się jednak pod presja ataków Alonso.

Jeśli zaś chodzi o incydent Raikkonena z Vettelem, mistrz świata F1 z sezonu 2007 nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, co do niego doprowadziło. - Muszę zobaczyć powtórki, bo wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zetknęliśmy się oponami, a potem już się podziało. Nie miało to wpływu na nasz wynik - stwierdził Raikkonen w Sky Sports.

Podobnie wypowiedział się Niemiec. - Nie wiem, co tam się stało. To jakieś nieporozumienie. Na pewno nie chciałem doprowadzić do takiego zdarzenia - podkreślił Vettel.

Czytaj także:
Atak hakerów na F1! Kibice byli zaskoczeni
Max Verstappen zrobił kolejny krok do tytułu

Komentarze (0)