Podczas finału Euro 2020 pomiędzy Anglią a Włochami doszło do skandalu. Kibice gospodarzy sforsowali bramy wejściowe i przedostali się na teren Wembley bez biletów, a po zakończeniu spotkania Anglicy zaatakowali włoskich kibiców.
Jak się okazało, podczas finału Euro 2020 napadnięty został m.in. Lando Norris. Kierowca Formuły 1 wybrał się na Wembley swoim sportowym McLarenem, który zaparkował na specjalnie wyznaczonym parkingu. Gdy po spotkaniu zmierzał w jego kierunku, napadły go dwie osoby. Jedna przetrzymywała, druga natomiast zerwała z jego ręki luksusowy zegarek o wartości ponad 40 tys. funtów.
"McLaren może potwierdzić, że Lando Norris brał udział w incydencie po meczu finałowym Euro 2020 na Wembley. Wskutek tego incydentu skradziono mu zegarek, który miał na sobie. Na szczęście Lando nie został ranny, ale co zrozumiałe, jest bardzo wstrząśnięty" - głosi komunikat McLarena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
"Zespół wspiera Lando i jesteśmy pewni, że fani wyścigów dołączą do nas, życząc mu wszystkiego dobrego w zbliżającym się GP Wielkiej Brytanii. Sprawa została przekazana policji, więc nie możemy jej dalej komentować" - dodaje oświadczenie ekipy z Woking.
Lando Norris bardzo dobrze rozpoczął sezon 2021 w Formule 1. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Stawał też na podium wyścigów na Imoli, w Monako i Austrii.
Angielska federacja zapowiedziała już, że przeprowadzi drobiazgowe śledztwo, które wyjaśni zdarzenia, jakie miały miejsce w niedzielę wieczorem na Wembley. Wszystko po to, aby podobne obrazki nie powtórzyły się w przyszłości.
- Liczba ochroniarzy i stewardów podczas finału Euro 2020 była większa niż wymagają tego przepisy. Było ich więcej niż podczas jakiegokolwiek innego wydarzenia na Wembley - przekazał rzecznik angielskiej federacji piłkarskiej (FA), cytowany przez "Give Me Sport".
Zachowanie osób, które wdarły się na Wembley, było niedopuszczalne i świadczyło o lekceważeniu wszelkich zasad bezpieczeństwa. - Żaden steward czy pracownik ochrony nie powinien być narażony na tego typu zachowanie. Dziękujemy za ich wsparcie i przepraszamy każdą osobą, która została dotknięta tym wybrykiem chuligańskim - dodał rzecznik FA.
Czytaj także:
Kierowca F1 chce nowego bolidu!
Red Bull chce George'a Russellla!