F1. George Russell zadziwia wszystkich. Kierowca sam jest zaskoczony

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

George Russell regularnie zachwyca w kwalifikacjach F1. Ostatnio Brytyjczyk dwukrotnie awansował do Q3. Mimo to, Williams nadal nie zdobył punktów w sezonie 2021. Zdaniem Russella, to dowód na to, że bolid nie został znacząco poprawiony.

W tym artykule dowiesz się o:

George Russell twierdzi, że bolid Williamsa nadal jest jednym z gorszych w stawce Formuły 1 i pod względem tempa wyprzedza jedynie Haasa. Tymczasem nie widać tego po wynikach kwalifikacji F1 w sezonie 2021. Russell przyzwyczaił już kibiców do tego, że regularnie pojawia się w Q2, a przy okazji ostatnich rund w Austrii i Wielkiej Brytanii udało mu się nawet przedostać do Q3.

Mimo coraz lepszych wyników Russella w kwalifikacjach i startów z wysokich pozycji, Williams nadal nie ma punktów na swoim koncie. Ostatnim kierowcą, który wywalczył zdobycz dla ekipy z Grove pozostaje Robert Kubica. Polak ukończył GP Niemiec w roku 2019 na dziesiątej pozycji.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza

- Nie zasłużyliśmy na to, aby być wyżej. Nawet nie mam pojęcia, jak udało nam się zakwalifikować tak wysoko - przyznał po GP Wielkiej Brytanii kierowca Williamsa, którego cytuje motorsport.com.

- Na papierze bolid Williamsa nadal jest niemal najgorszym w F1, z wyjątkiem kwalifikacji. W treningach czy wyścigu zawsze jesteśmy przedostatni pod względem tempa. Jednak w kwalifikacjach jakimś cudem jestem w stanie awansować do czołowej dziesiątki albo być blisko niej - dodał Russell.

Zdaniem 23-latka, inne bolidy są szybsze pod względem tempa wyścigowego o 0,3-0,5 s, dlatego nawet po starcie z wysokiej pozycji, nie jest on w stanie dowieźć punktów do mety. - Gdy mają taką przewagę, nie jest łatwo. Wydaje mi się, że też lepiej zarządzają oponami niż my. Dlatego mój wyścig głównie polega na patrzeniu w lusterka i próbowaniu utrzymania rywali za plecami - wyjaśnił Russell.

Kierowca urodzony w King's Lynn zaprzeczył przy tym, jakoby szczególną wagę przywiązywał do kwalifikacji, kosztem tempa w wyścigu. - Nie skupiamy się na czasówkach, skupiamy się na wyścigu. Nie wiem, czy w kwalifikacjach inni poprawiają błędy, że my jesteśmy tak wysoko. Gdy masz tylko jedno okrążenie do pokonania i znajdujesz się pod presją, to błąd wart 0,1 s może zrobić różnicę - ocenił Russell.

- W wyścigu wpadasz w rytm, znajdujesz rytm bolidu i jesteś w stanie robić to samo okrążenie po okrążeniu. W kwalifikacjach musisz wszystko zrobić odpowiednio, znaleźć miejsce na torze, naładować baterię, zagrzać opony, itd. W takich warunkach czuję się pewnie i jako zespół pewnie wykonujemy lepszą pracę niż inni - podsumował kierowca Williamsa.

George Russell podczas startów w Williamsie ani razu nie przegrał pojedynków kwalifikacyjnych. W roku 2019 za każdym razem Robert Kubica musiał uznać wyższość Brytyjczyka (0:21). Podobny los obecnie spotyka Nicholasa Latifiego, który od sezonu 2020 jest partnerem Russella.

Czytaj także:
VAR w Formule 1?! Takiego pomysłu jeszcze nie było!
Polityk atakuje Red Bulla i obwinia za ataki na Hamiltona

Źródło artykułu: