Robert Kubica wrócił do F1 w dobrym stylu. Niezły wynik Polaka w treningu przed GP Holandii

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica niespodziewanie wrócił do bolidu F1 przy okazji sobotniego treningu przed GP Holandii. Po Polaku nie było widać, że ma na swoim koncie mniej minut za kierownicą niż rywale. Popis jazdy dał faworyt gospodarzy - Max Verstappen.

Robert Kubica w sobotni poranek dowiedział się, że weźmie udział w GP Holandii, po tym jak Kimi Raikkonen zakaził się koronawirusem. W efekcie na kilka minut przed startem sobotniego treningu w garażu Alfy Romeo trwały jeszcze gorączkowe prace i pasowanie miejsca w bolidzie.

Kubica opuścił obie piątkowe sesje treningowe Formuły 1 przed GP Holandii, więc nie dziwiło, że rezerwowy Alfy Romeo jako pierwszy ustawił się na wyjeździe z alei serwisowej. 36-latek potrzebował kilku okrążeń, by wczuć się w realia toru w Zandvoort.

Po ledwie kilkunastu minutach wróciły demony przeszłości - podobnie jak w piątek, trening został przerwany czerwoną flagą po poważnym wypadku Carlosa Sainza. - Jestem cały. Nie wiem, co się stało - stwierdził krótko kierowca Ferrari. Czyszczenie rozbitego bolidu zajęło kilka minut, co było złą wiadomością dla Kubicy, który stracił okazję, by lepiej poznać nitkę toru w Zandvoort. Natomiast uszkodzenia w czerwonym samochodzie okazały się na tyle poważne, że nie wiadomo, czy Sainz przystąpi do kwalifikacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Czerwona flaga pokrzyżowała też szyki Maxowi Verstappenowi i Red Bull Racing. Chwilę przed wypadkiem Sainza kierowca "czerwonych byków" pojawił się na torze na miękkim ogumieniu i chciał przeprowadzić symulację kwalifikacji. Podobne problemy Holender miał już w piątek, stąd też frustracja w garażu zespołu z Milton Keynes nie dziwi.

Robert Kubica w końcówce sesji założył miękkie ogumienie i również chciał dokonać symulacji tempa kwalifikacyjnego. Tuż przed nim Lando Norris wjechał w żwir i sędziowie wywiesili żółte flagi, przez co Polak musiał porzucić swoje szybkie okrążenie. Kierowca Alfy Romeo był jednak w stanie później wykonać kilka niezłych "kółek" i ostatecznie został sklasyfikowany na 19. miejscu.

Wprawdzie Kubica znalazł się na przedostatniej pozycji, ale jego straty do rywali w konkurencyjnych bolidach były minimalne, a co najważniejsze - Polak nie miał ani jednej przygody na trudnym torze w Zandvoort.

Popis jazdy w sobotnim treningu przed GP Holandii dał Max Verstappen. Faworyt gospodarzy ustanowił czas 1:09.623, co jest nowym rekordem toru w Zandvoort. Jego przewaga nad drugim Valtterim Bottasem wyniosła aż 0,556 s. - Tego okrążenia nie dało się pojechać lepiej - stwierdził z satysfakcją w głosie kierowca Red Bulla.

O godz. 15 rozpoczną się kwalifikacje do GP Holandii. Relacja również na naszym portalu.

F1 - GP Holandii - 3. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:09.623
2. Valtteri Bottas Mercedes +0.556
3. Lewis Hamilton Mercedes +0.794
4. Sergio Perez Red Bull Racing +0.903
5. Fernando Alonso Alpine +1.047
6. Lando Norris McLaren +1.158
7. Lance Stroll Aston Martin +1.219
8. Sebastian Vettel Aston Martin +1.249
9. Charles Leclerc Ferrari +1.273
10. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.382
11. Daniel Ricciardo McLaren +1.390
12. Nicholas Latifi Williams +1.460
13. Esteban Ocon Alpine +1.557
14. George Russell Williams +1.651
15. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1.676
16. Carlos Sainz Ferrari +2.317
17. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +2.357
18. Nikita Mazepin Haas +2.513
19. Robert Kubica Alfa Romeo +2.539
20. Mick Schumacher Haas +2.743

Czytaj także:
Mercedes próbuje zablokować transfer kierowcy
Alfa Romeo rozwiała wątpliwości. Decyzja podjęta

Źródło artykułu: