Ostatnie godziny przyniosły informacje "Autosportu", że Guanyu Zhou ustalił warunki kontraktu z Alfą Romeo w sezonie 2022. Młody Chińczyk awansuje tym samym do Formuły 1 i stanie się pierwszym reprezentantem Państwa Środka w królowej motorsportu. Zespół z Hinwil zyska w ten sposób ok. 30 mln dolarów, jakie zaoferowali mu sponsorzy z Azji.
Dlaczego umowa Zhou z Alfą Romeo nie została jeszcze podpisana? Nowe wieści przekazał włoski "Motorsport". Z jego informacji wynika, że szwajcarska ekipa czeka na uzyskanie superlicencji przez 22-latka.
Obecnie Zhou posiada 29 punktów do superlicencji i nie ma jeszcze dokumentu niezbędnego do jazdy w F1. Aby go wywalczyć, należy zapisać na swoim koncie 40 superlicencyjnych "oczek". Azjata wypełni ten limit, jeśli zakończy rywalizację w Formule 2 w czołowej piątce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
Na razie Chińczyk zajmuje drugie miejsce w stawce F2 - ma w swojej kolekcji 134 punkty. Jego przewaga nad szóstym Jurim Vipsem wynosi aż 44 "oczka". Dlatego kierowca z Chin może być niemal pewny superlicencji, ale Alfa Romeo woli poczekać na kolejne trzy wyścigi F2 na torze w Soczi pod koniec września. Tam Zhou powinien zdobyć kolejne punkty i niemal zapewnić sobie zgodę na jazdę w F1. Wtedy oficjalny komunikat prasowy o transferze Zhou stanie się faktem.
Szwajcarzy chcą uniknąć sytuacji, w której pochwalą się transferem Zhou, a ten w Formule 2 nagle zacznie notować gorsze wyniki i nie uzyska superlicencji. To postawiłoby ekipę w niekorzystnym świetle i zmusiło do nagłego poszukiwania kierowcy.
Dogranie wszystkich warunków umowy z Zhou i oczekiwanie na jej ogłoszenie to zła wiadomość dla Roberta Kubicy. Alfa Romeo jest dla Polaka ostatnią szansą na powrót do regularnego ścigania w F1 w sezonie 2022. W obecnej sytuacji krakowianin najpewniej będzie skazany ponownie na rolę rezerwowego.
Czytaj także:
Samochód w strzępach. Makabryczny wypadek na torze
Tego w F1 nie było od lat. Mercedes zdetronizowany