Jak poinformował "Autosport", Guanyu Zhou ustalił wszystkie warunki kontraktu z Alfą Romeo i na dokumencie brakuje jedynie podpisu. Oznacza to, że z szefostwem ekipy z Hinwil porozumieli się również sponsorzy 22-latka, którzy są gotowi wyłożyć od 20 do 30 mln dolarów za starty swojego podopiecznego w Formule 1.
Informacje podane przez "Autosport" nie brzmią dobrze w kontekście przyszłości Roberta Kubicy. Dla Polaka szwajcarski zespół jest ostatnią nadzieją na powrót do regularnego ścigania w F1. W rozmowy ws. przyszłości Kubicy w ostatnich dniach intensywnie włączył się Orlen. Z tego względu w Warszawie wizytował Frederic Vasseur - szef Alfy Romeo.
Kontrakt Zhou z Alfa Romeo został ustalony, ale nadal nie jest podpisany z jednego względu - Vasseur chce poczekać na rozwój sytuacji w Formule 2, by zobaczyć jak kierowcy będą sobie radzić w kolejnych rundach F2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
Rywalem Zhou do miejsca w Alfie Romeo w sezonie 2022 jest Theo Pourchaire, który również startuje w F2, ale jest o cztery lata młodszy od rywala z Chin. Dlatego w padoku F1 mówi się o tym, że 18-letni Pourchaire miałby otrzymać szansę jazdy w F1 dopiero w sezonie 2023.
Ustalenie warunków umowy z Zhou oznacza bardzo prawdopodobne pożegnanie Antonio Giovinazziego. Włoch startuje w F1 od sezonu 2019, ale przyczyniła się do tego współpraca Ferrari z Alfą Romeo. Jednak włoski producent od przyszłego roku straci możliwość obsadzenia jednego fotela w stajni z Hinwil.
Czytaj także:
Robert Kubica zabrał głos ws. przyszłości w F1
Już wszystko jasne ws. Kubicy! Aston Martin podał skład