Red Bull zaskoczył kibiców. Niespodzianka na GP Turcji

Twitter / Red Bull / Na zdjęciu: zapowiedź malowania Red Bulla
Twitter / Red Bull / Na zdjęciu: zapowiedź malowania Red Bulla

Red Bull przygotował na GP Turcji niespodziankę dla fanów. Zespół z Milton Keynes postanowił oddać hołd swojemu partnerowi silnikowemu - Hondzie. Azjaci po sezonie 2021 opuszczą F1, więc "czerwone byki" pożegnają ich specjalnym malowaniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Odkąd Red Bull Racing pojawił się w Formule 1 w roku 2005, po zakupie zespołu Jaguar, firma stawiała na malowanie nawiązujące do kolorystyki puszki napoju energetycznego. W efekcie kolejne bolidy utrzymywane były w niebieskiej tonacji, z domieszkami czerwieni, żółci i srebra.

Zdarzało się jednak, że "czerwone byki" przy okazji testów F1 szykowały specjalne, jednorazowe malowania. Dlatego też w najbliższym GP Turcji będziemy świadkami wydarzenia bez precedensu. Zespół z Milton Keynes na jeden wyścig porzuci swoje tradycyjne "szaty". Wszystko po to, by oddać hołd Hondzie.

Red Bull zdecydował się na taki krok, bo właśnie w ten weekend miało zostać rozegrane GP Japonii - domowy wyścig Hondy. Jednak zawody na Suzuce zostały odwołane z powodu pandemii koronaawirusa.

ZOBACZ WIDEO: Jasne deklaracje Daniela Obajtka. "To największa trampolina do budowy rozpoznawalności"

W środowy poranek ekipa nie przedstawiła całkowicie swojego jubileuszowego malowania. Na opublikowanym w social mediach nagraniu widzimy jedynie napis "dziękuję" w języku japońskim. Bolid podczas GP Turcji ma być utrzymany w białych barwach, co będzie nawiązywać do samochodu Honda RA 272. Za jego kierownicą Richie Ginther odniósł pierwszą wygraną w F1 dla Japończyków w GP Meksyku w roku 1965.

- Wszyscy nie mogliśmy się doczekać, aby na ojczystej ziemi dać japońskim fanom Hondy szansę na uhonorowanie naszego niezwykle udanego związku w F1. Jednak wyścig o GP Japonii stał się kolejną ofiarą pandemii, nie mogliśmy pozwolić na to, by ten weekend upłynął bez odpowiedniego hołdu dla Hondy - przekazał Christian Horner, szef Red Bulla.

Honda, po wielu latach przerwy, pojawiła się w F1 w sezonie 2015 jako partner McLarena. Współpraca z Brytyjczykami okazała się jednak koszmarem i obie strony przedwcześnie ją zakończyły. Ratunkiem dla Azjatów okazał się Red Bull, z którym nawiązano relacje w roku 2019. Obecnie silnik Hondy jest na tyle konkurencyjny, że pozwala Maxowi Verstappenowi walczyć o tytuł. Mimo to, firma opuści F1 z końcem sezonu.

Czytaj także:
Może dojść do tragedii. Chce kary dla kierowcy F1
F1 skręca w stronę ekologii. Rewolucyjne paliwo od 2025 roku

Komentarze (0)