Alfa Romeo obiecywała, że ogłosi skład na sezon 2022 najpóźniej na początku października. Tymczasem lada moment będzie połowa miesiąca, a Frederic Vasseur nadal nie zadecydował o tym, kto będzie partnerem Valtteriego Bottasa. Wszystko wskazuje na to, że odpowiedzi na to pytanie nie poznamy też w najbliższym czasie.
- Nie spieszymy się z podjęciem decyzji. Mamy kilka opcji na stole i musimy poświęcić trochę czasu przeanalizowaniu tych wszystkich opcji. Sytuacja nie zmieni się w ciągu najbliższych dni, ale podejmiemy decyzję wkrótce - zapewnił Frederic Vasseur, cytowany przez "Motorsport Week".
Nie jest tajemnicą, że o angaż w Alfie Romeo stara się Robert Kubica, choć szanse Polaka nie są duże. Vasseur interesuje się przede wszystkim młodymi kierowcami. Dotąd dużo mówiło się o szansach 22-letniego Guanyu Zhou, ostatnio na radarze Alfy Romeo pojawił się też 20-letni Oscar Piastri.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z ofertami w F1. "Dla wielu teamów jesteśmy atrakcyjni"
- Rozmawiamy z wszystkimi stronami. To nie jest łatwy wybór, bo jesteśmy na początku nowego okresu w F1. Pojawią się nowe przepisy, Formuła 1 zaczyna nową podróż i musimy to wszystko wziąć pod uwagę. Decyzję podejmiemy w ciągu kilku tygodni - zapewnił szef Alfy Romeo.
Vasseur nie zaprzeczył przy tym, że ceni 20-letniego Piastriego. - Wygrał z rzędu Formułę Renault i Formułę 3, a teraz zmierza po tytuł w Formule 2. Wykonuje bardzo dobrą robotę. Dla mnie to jest jasne, że to jeden z najlepszych kierowców w seriach juniorskich w tej chwili - skomentował Francuz.
Problemem może być jednak to, że Piastri związany jest z francuskim Alpine. Na co dzień Alfa Romeo korzysta bowiem z silników konkurencyjnego Ferrari. - Oscar wykonuje dobrą robotę, jest szybki i regularny, ale z tego co wiem, to jest związany z Alpine. Jeśli inwestujesz w kierowcę we wszystkich juniorskich seriach i masz z nim wieloletni kontrakt, to nie widzę sensu w pozwoleniu mu na odejście do innej ekipy w F1. To byłoby dziwne - powiedział enigmatycznie Vasseur.
Francuz odniósł się też do plotek, jakoby wolał podpisać kontrakt z drugim kierowcą na ledwie jeden sezon. - Z pewnością roczna umowa to byłaby dobra opcja. Gdy zabierasz młodego kierowcę do nowego samochodu i rozpoczynasz nową podróż w F1, to byłoby najsensowniejsze rozwiązanie. Jednak trzeba też się zabezpieczyć w tym kontrakcie tak, by nie stracić kierowcy po roku - podsumował.
Czytaj także:
Kontrakt w Alfie Romeo niczym gra o tron. Kto wygra?
Koronawirus zaatakował padok F1