Bez szczepionki nie pojedziesz w F1? Ostre restrykcje

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: błąd Lewisa Hamiltona w GP Azerbejdżanu
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: błąd Lewisa Hamiltona w GP Azerbejdżanu
zdjęcie autora artykułu

W kalendarzu F1 na sezon 2022 znalazło się GP Australii. Tamtejsi działacze wierzą, że impreza dojdzie do skutku, pomimo surowych obostrzeń wprowadzonych w kraju. Władze samorządowe mówią zaś wprost - wizę otrzymają tylko zaszczepieni kierowcy F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Grand Prix Australii nie doszło do skutku w dwóch ostatnich sezonach. W roku 2020 imprezę odwołano w ostatniej chwili, gdy w padoku Formuły 1 pojawiły się pierwsze przypadki koronawirusa i nikt nie wiedział, jak postępować w tej sytuacji. Natomiast w obecnej kampanii imprezę przekładano, by ostatecznie ją odwołać ze względu na obostrzenia obowiązujące w Melbourne.

Australijczycy wiedzą, że aby zachować miejsce w kalendarzu F1, wyścig musi dojść do skutku w sezonie 2022. Pojawia się jednak pewien problem - władze stanu Wiktoria zapowiadają, że wydadzą wizę jedynie tym sportowcom, którzy są zaszczepieni przeciwko COVID-19.

Temat został poruszony ze względu na Novaka Djokovića. Serbski tenisista na kilka miesięcy przed Australian Open, również rozgrywanym w Melbourne, nie chce zdradzić, czy zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. - Nie sądzę, aby niezaszczepiony tenisista otrzymał wizę wjazdową - powiedział Daniel Andrews, premier stanu Wiktoria.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

- Nawet gdyby dostał wizę, to prawdopodobnie musiałby się poddać trwającej kilka tygodni kwarantannie. Jednak nie ma co tego personalizować do konkretnego przypadku. Nie sądzę bowiem, by jakikolwiek tenisista, golfista czy kierowca F1 dostał wizę w tej sytuacji - dodał Andrews, cytowany przez agencję GMM.

Zdaniem premiera stanu Wiktoria, "musisz być zaszczepiony, aby gwarantować bezpieczeństwo sobie i innym".

Chociaż Andrews ma świadomość tego, że jego stanowisko może się nie spodobać sporej części społeczeństwa, to nie zamierza go zmieniać "przez najbliższy czas". - Nie będziemy zasadniczo zachęcać ludzi do tego, by się nie szczepili, bo ci uznają, że przeczekają kilka miesięcy lub tygodni, aż wszystko ucichnie i problem się rozwiąże - wytłumaczył premier stanu Wiktoria.

Czytaj także: Kierowca żegna się z F1. Czas na nowe wyzwanie Spojrzał śmierci w oczy. Kierowca F1 napisał książkę

Źródło artykułu:
Czy popierasz takie stanowisko władz Australii?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
grabarz
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Totalitaryzm i totalna inwigilacja wchodzą na wyższy poziom.  
avatar
emcanu
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jest to problem, od którego się nie ucieknie i trudno o idealne rozwiązanie.A takim na pewno nie jest zmuszanie kogokolwiek do zaszczepienia się, a w razie odmowy w przypadku sportowców, nie do Czytaj całość