Ledwie kilka miesięcy temu Toto Wolff mówił, że Mercedes przestał rozwijać tegoroczny bolid i będzie mu trudno nawiązać walkę z Red Bull Racing, a Helmut Marko odpowiadał, że nie wierzy w ani jedno słowo rywala. Wiele wskazuje na to, że doradca "czerwonych byków" miał rację.
W ostatnim okresie ekipa z Brackley przygotowała szereg poprawek do swojego bolidu, aby zwiększyć szanse Lewisa Hamiltona na obronę tytułu mistrzowskiego. Trik, jaki zobaczyliśmy po raz pierwszy przy okazji GP Turcji, wprawił rywali w osłupienie.
Ujęcia z Istanbul Park pokazują, że na prostych W12 obniża się, co pozwala mu zwiększyć prędkość maksymalną. Dzięki temu Red Bull nie był w stanie tam nadążyć za Mercedesem. W GP USA sytuacja wyglądała już nieco inaczej. - To, co widzieliśmy w Turcji, było ekstremalną wersją. Ten tor maksymalnie pozwalał wykorzystać ten system - stwierdził Christian Horner, szef Red Bulla, cytowany przez racefans.net.
O ile niedawno Red Bull kwestionował m.in. zmiany w silniku Mercedesa i jego nagły skok wydajności, o tyle nie zamierza protestować ws. nowego rozwiązania. - Nie uważamy, aby było nielegalne. To coś, co pojawiało się już w przeszłości w F1 - dodał Horner.
Specjaliści Red Bulla uważają, że system Mercedesa działa mniej efektywnie, gdy zespół nie jest w stanie korzystać z DRS. - Na jednych torach efekt będzie większy, na innych mniejszy. W Austin nie zyskali na tym wiele, ale w Arabii Saudyjskiej w grudniu może być już inaczej - ocenił szef Red Bulla.
Nowy trik Mercedesa nie wzbudził za to większej ekscytacji w Ferrari. - Nie jestem zainteresowany dyskusjami na ten temat. Nie śledzimy tego, co robią. Słyszałem o tym rozwiązaniu, ale nie widzę w nim nic złego czy nielegalnego - skomentował Mattia Binotto, szef Ferrari.
Obecnie liderem klasyfikacji F1 jest Max Verstappen. Holender ma 12 punktów przewagi nad Lewisem Hamiltonem. Do zakończenia sezonu 2021 pozostało pięć wyścigów.
Czytaj także:
Mercedes już nie jest nieomylny. Kolejny błąd Niemców
Tanio już było. Zespoły F1 na sprzedaż za 1 mld dolarów?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego