Dwa różne bolidy? Tak Mercedes traktuje kierowców

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Lewis Hamilton zachwyca formą w ostatnich wyścigach F1, podczas gdy żegnający się z Mercedesem Valtteri Bottas ma problemy. Jak się okazuje, wina leży w specyfikacji bolidów. Fin mówi o tym wprost.

Lewis Hamilton wygrał GP Sao Paulo i GP Kataru, czym zwiększył swoje szanse na obronę tytułu mistrzowskiego w Formule 1. Wprawdzie kierowca Mercedesa traci obecnie 8 punktów do Maxa Verstappena, ale świetne tempo bolidu W12 czyni z niego głównego faworyta zawodów w Arabii Saudyjskiej i Abu Zabi.

Tak świetnego tempa nie ma ostatnio Valtteri Bottas. Podczas brazylijskiej rundy F1 drugi z kierowców Mercedesa zaspał na starcie i nie liczył się w walce o zwycięstwo. 32-latek, który po sezonie pożegna stajnię z Brackley, nie imponował też formą podczas ostatniego GP Kataru.

Dość powiedzieć, że z powodu wystrzału opony Bottas finalnie nie dojechał do mety GP Kataru. - Znalazłem przyczynę problemów, ale nie mogę podać szczegółów - powiedział fiński kierowca w rozmowie z "Ilta Sanomat".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość

- Mój bolid po wystrzale opony nie był już taki sam, jak wcześniej. Nie był też w takiej specyfikacji, jak ten Lewisa. Mieliśmy pewne różnice w samochodach - dodał dość enigmatycznie Bottas.

Obecnie Bottas nie może być pewny trzeciej pozycji w klasyfikacji kierowców F1. Jego punkty są też potrzebne Mercedesowi, który walczy o tytuł dla najlepszego konstruktora. Dlatego zachowanie zespołu może zaskakiwać. - Wiemy, że Valtteri może odjechać rywalom, jeśli znajduje się z przodu. Ma odpowiednią prędkość. Mam do niego zaufanie - powiedział Toto Wolff, szef niemieckiej ekipy.

Skąd mogły się wziąć różnice w bolidach Hamiltona i Bottasa? Brytyjczyk ma szansę na tytuł mistrzowski i to na nim skupiona jest cała uwaga zespołu. Finowi nie pomaga fakt, że po sezonie 2021 opuszcza on Mercedesa.

Trzeba też mieć na względzie limit wydatków w F1 i czas produkcji nowych części. Niemcy, w przypadku opracowania nowego elementu, w pierwszej kolejności umieszczą go w samochodzie Hamiltona. W obecnej sytuacji jest to dość zrozumiałe.

Czytaj także:
Wyścig F1 na placu budowy? Tor w Arabii Saudyjskiej wciąż niegotowy
Alarm w zespole Roberta Kubicy. Poważny problem do rozwiązania

Komentarze (5)
avatar
rafał77
24.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Łopata, w trollingu to ciebie muflonie nikt nie ma szans pobić. Tylko się nie udław tą pianą nienawiści, co ci non stop leci z pyska :) 
avatar
WiCher12
23.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
takim bolidem co jezdzi hamilton kazdy z tej stawki by wygral 
avatar
rafał77
23.11.2021
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Dla mnie jeden tytuł Maxa będzie znaczyć dużo więcej niż siedem papierowego mistrza Hamstera.