"To jest przerażające". Kierowca F1 o kibicach
Lando Norris to jeden z bardziej lubianych kierowców w F1. Młody Brytyjczyk nie ukrywa jednak, że bywa rozczarowany zachowaniem fanów w social mediach. Jego zdaniem, kibice potrafią być "przerażający" i "wstrętni".
Szybko zdobyta popularność obróciła się jednak przeciwko Norrisowi. W sieci można znaleźć konta satyryczne, które szydzą z 22-latka. Nie brakuje też osób, które atakują jego rodzinę i bliskich.
Brytyjczyk opowiedział o tym wszystkim w szczerej rozmowie z ESPN. - Jedyną złą rzeczą w popularności jest to, że moi przyjaciele i bliscy czasem nagle pojawiają się w centrum uwagi, choć tego nie chcą. Wystarczy, że się gdzieś z nimi pojawię albo że śledzę ich w mediach społecznościowych - powiedział Norris.
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!- To jest najgorszy element sławy. Ktoś w internecie jest cichy, a po tym jak pojawi się ze mną na kolacji albo zostanie oznaczony w poście na Instagramie, ma problemy. W sieci nie brakuje kibiców, którzy są nieprzyjemni i wykorzystują takie sytuacje. Są ludzie, którzy w ogóle nie szanują naszego życia osobistego, naszych znajomych - dodał kierowca F1.
Norris zdradził, że część kibiców wysyła nawet wiadomości do jego znajomych w mediach społecznościowych, próbując uzyskać różnego rodzaju informacje. - To bardzo, bardzo dziwne. To, co robią niektórzy ludzie, jest bardzo przerażające. Tracą mnóstwo czasu na sprawdzanie różnych rzeczy, osób - skomentował 21-latek.
- Śmieję się z tego i uważam, że to zabawne, ale równocześnie to bardzo dziwne - dodał Norris.
Brytyjczyk zdradził, że chociaż na początku kariery w F1 był bardzo otwarty na to, co publikował w mediach społecznościowych i zamieszczał zdjęcia m.in. swoich znajomych czy prywatnych chwil, to zachowanie fanów zmieniło jego postawę.
- To brak szacunku, gdy ktoś, kto jest moim przyjacielem lub bliską mi osobą, jest grillowany w mediach społecznościowych, bo ktoś uzna, że nie podoba mu się jego ubiór albo coś takiego - podsumował Norris.
Czytaj także:
Rosyjski miliarder wykłada pieniądze na stół. Chce sukcesów w F1
Lewis Hamilton w "ciągłym strachu". Wszystko przez COVID-19