Lewis Hamilton kontratakuje. Ból głowy Maxa Verstappena

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton doszedł do głosu w drugim treningu F1 przed GP Abu Zabi. Kierowca Mercedesa nie tylko był najszybszy, ale zbudował sobie sporą przewagę nad Maxem Verstappenem. Red Bull Racing ma problem.

W porannym treningu Formuły 1 przed GP Abu Zabi to Max Verstappen był górą, ale jego przewaga nad Lewisem Hamiltonem była minimalna. Bardziej miarodajne rezultaty przyniosła kolejna sesja, którą na torze Yas Marina rozegrano po zmroku. Niedzielny wyścig F1 również odbywać się będzie przy sztucznym oświetleniu, stąd bardziej reprezentatywne warunki dla kierowców i ekip.

W drugiej sesji to Hamilton od początku nadawał tempo. Kierowca Mercedesa okazał się najszybszy na torze z czasem 1:23.691. Brytyjczyk wypracował sobie dość wyraźną przewagę nad resztą stawki F1.

Red Bull Racing może martwić to, że Verstappen był dopiero czwarty, a na dodatek jego strata do Hamiltona wyniosła aż 0,641 s. Tym samym "czerwone byki" mają pracę domową do odrobienia po piątkowych treningach.

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Yas Marina przypomniała też kierowcom, że posiada miejsca, które mogą ich "ukąsić" w niedzielnym wyścigu. Chwile grozy przeżył m.in. Valtteri Bottas, który uderzył tyłem bolidu o bandy i nieznacznie uszkodził samochód. Po krótkim postoju w alei serwisowej Fin wrócił jednak do jazdy i wykręcił drugi czas.

Większe kłopoty mieli Nicholas Latifi i Kimi Raikkonen. Kanadyjczyk uderzył tyłem bolidu w bandy i kompletnie zniszczył tylne skrzydło. Z kolei kierowca Alfy Romeo miał przygodę w tym samym miejscu, w którym chwilę wcześniej w tarapaty wpadł Valtteri Bottas. W tym przypadku skutki były jednak poważniejsze, bo 42-latek kompletnie rozbił bolid. - Przepraszam, straciłem tył - przekazał przez radio Raikkonen.

F1 - GP Abu Zabi - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Lewis Hamilton Mercedes 1:23.691
2. Esteban Ocon Alpine +0.343
3. Valtteri Bottas Mercedes +0.392
4. Max Verstappen Red Bull Racing +0.641
5. Sergio Perez Red Bull Racing +0.709
6. Fernando Alonso Alpine +0.804
7. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +0.841
8. Charles Leclerc Ferrari +0.866
9. Carlos Sainz Ferrari +1.153
10. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.249
11. Daniel Ricciardo McLaren +1.268
12. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1.417
13. Lando Norris McLaren +1.462
14. Sebastian Vettel Aston Martin +1.504
15. Lance Stroll Aston Martin +1.694
16. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1.749
17. George Russell Williams +1.858
18. Nicholas Latifi Williams +1.996
19. Mick Schumacher Haas +2.093
20. Nikita Mazepin Haas +2.645

Czytaj także:
Kierowca F1 wraca do domu. Czeka go dwutygodniowa kwarantanna
Robi się gorąco w F1. "Jestem traktowany inaczej niż inni"

Komentarze (3)
avatar
Dux
10.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przewaga be tempie wyścigowym mercedesa jest kolosalna. Mam nadzieję że redbull coś ukrywa ;) i wyścig będzie emocjonujący. 
avatar
emcanu
10.12.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na tyle długo oglądam F1, żeby wiedzieć, że zawsze może się wydarzyć coś nieprzewidzianego, co nawet największemu faworytowi może zrujnować najlepszy wyścig. Dlatego nie będę spokojny o wygraną Czytaj całość
avatar
X_man
10.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nic nowego. Już od GP Brazylii było wiadome że to Lewis jest faworytem do tytułu. Mercedesy odjechały Redbullom, i talent Maxa wobec brutalnej siły silników Mercedesa na nic się tu nie zda. Jed Czytaj całość