To kolejny przypadek koronawirusa w Formule 1. We wrześniu chorobę potwierdzono u Kimiego Raikkonena, po czym szansę jazdy w dwóch wyścigach otrzymał Robert Kubica. Tym razem pozytywny wynik testu otrzymał Nikita Mazepin. Tym samym Rosjanin nie weźmie udziału w GP Abu Zabi, które zakończy sezon 2021 w królowej motorsportu.
"Nikita Mazepin uzyskał pozytywny wyniku testu na obecność COVID-19 na torze Yas Marina tuż przed niedzielnym GP Abu Zabi. Dlatego zespół z przykrością informuje, że kierowca nie będzie mógł wziąć udziału w wyścigu" - czytamy w oświadczeniu Haasa.
"Nikita jest w dobrym stanie fizycznym, ponieważ nie miał dotąd żadnych objawów, ale od teraz izoluje się i stosuje się do wytycznych organów sanitarnych. Bezpieczeństwo jest najwyższym priorytetem dla wszystkich zainteresowanych stron" - dodano w komunikacie amerykańskiego zespołu.
Jako że Mazepin wziął już udział w kwalifikacjach do GP Abu Zabi, Haas nie może zastąpić go w wyścigu kierowcą rezerwowym. Oznacza to, że amerykańską ekipę w niedzielnym wyścigu na Yas Marina reprezentować będzie wyłącznie Mick Schumacher.
"Nie będzie zastępstwa kierowcy w związku z artykułem 31.1 Regulaminu Sportowego F1, który zabrania startu w wyścigu każdemu kierowcy, który nie wziął udziału w co najmniej jednej sesji treningowej" - napisano w oświadczeniu F1.
Mazepin jest kolejnym kierowcą, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem. Wcześniej choroba dotknęła Raikkonena. W przypadku Fina pozytywny wynik dotarł w sobotni poranek, co dało szansę Kubicy, by zastąpić go w dalszej części weekendu wyścigowego w Holandii, a następnie w GP Włoch.
W roku 2020 z koronawirusem zmagali się Sergio Perez, Lance Stroll i Lewis Hamilton, przez co musieli oni opuścić wybrane wyścigi. Po zakończeniu zmagań choroba została zdiagnozowana też u Charlesa Leclerca, Lando Norrisa i Pierre'a Gasly'ego.
Czytaj także:
Znów jest gorąco w F1. Zawieszenie broni nie trwało długo
Powrócą koszmary Lewisa Hamiltona? To już raz się wydarzyło
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka