W piątek byliśmy świadkami pięknych obrazków - Christian Horner i Toto Wolff uścisnęli sobie dłonie, niejako ogłaszając rozejm przed wielkim finałem sezonu Formuły 1. - Niech wygra lepszy - rzucił szef Mercedesa, który wcześniej nie gryzł się w język. Dowodzący Red Bull Racing porównał całą sytuację do serialu "Squid Game", który w ostatnich miesiącach podbił Netfliksa.
Jednak Horner stwierdził też w jednym z wywiadów, że rywal z Brackley przyczynił się do zszargania opinii Maxowi Verstappenowi, a Lewis Hamilton był "wsparty przez maszynę medialną Mercedesa".
- Wystarczy, że pomyślisz o wielkości marki Mercedes, ile ona znaczy na całym świecie. To jeden z największych producentów motoryzacyjnych na tej planecie. To siła, która ma przebicie w światowych mediach. My przy nich jesteśmy nieistotni. Tak jak powiedział Lewis, jesteśmy tylko firmą produkującą napoje energetyczne, która się ściga - powiedział Horner, cytowany przez "The Race".
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
Słowa Hornera były nawiązaniem do jednej z wypowiedzi Hamiltona z roku 2011, kiedy to kwestionował on siłę "czerwonych byków" i to, czy zespół z Milton Keynes może zapisać się na kartach historii F1.
Nie trzeba było długo czekać, aby na słowa Hornera odpowiedział Wolff. - Nie wiem, skąd to się bierze, ale ja nigdy czegoś takiego nie powiedziałem i nie powiedziałbym w przyszłości, bo mam szacunek dla Red Bulla jako firmy produkującej napoje, ale też dla zespołu wyścigowego - powiedział po kwalifikacjach Austriak.
- Skontaktowałem się z Christianem, bo uważam, że powinniśmy przystąpić do wyścigu bez żadnych wrogości względem siebie. Max był w sobotę najszybszy na torze i musimy przyjąć ten cios. Jest 1:0 dla nich, ale zobaczymy, co wydarzy się w niedzielę - dodał szef Mercedesa.
Wolff podkreślił przy tym, że Horner jest sam ze swoją opinią i nie widzi w padoku drugiej osoby, która twierdziłaby, iż Mercedes wykorzystuje media przeciwko Red Bullowi.
GP Abu Zabi, które wyłoni mistrza świata sezonu 2021, rozpocznie się o godz. 14.00. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty. Verstappen i Hamilton mają w tej chwili tyle samo punktów w klasyfikacji generalnej F1, stąd też wyścig na Yas Marina generuje tyle emocji.
Czytaj także:
Max Verstappen celowo doprowadzi do wypadku? Spotka go sroga kara
"Zostawimy cię teraz w spokoju". Tak zespół F1 żegna legendę