"Co tu się stało!" Szaleństwo po niesamowitym wyścigu F1

PAP/EPA / KAMRAN JEBREILI / Na zdjęciu: Max Verstappen
PAP/EPA / KAMRAN JEBREILI / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen na ostatnim okrążeniu GP Abu Zabi wyrwał tytuł mistrzowski Formuły 1 z rąk Lewisa Hamiltona. "Tego wyścigu nie dało się usiedzieć" - czytamy na Twitterze.

Takiego scenariusza nikt nie mógł wymyślić. Lewis Hamilton już szykował się do zdobycia swojego ósmego tytułu mistrzowskiego, gdy Nicholas Latifi z Williamsa rozbił bolid. Decyzja mogła być tylko jedna - na tor wjechał samochód bezpieczeństwa, który spowolnił całą stawkę, by ekipa porządkowa mogła uprzątnąć resztki auta.

W tym czasie Max Verstappen zdążył zmienić opony i dojechać do Hamiltona, a wyścig został wznowiony... na ostatnim okrążeniu. Holender na jednym z zakrętów wyprzedził Brytyjczyka i mógł świętować swoje premierowe mistrzostwo F1 (więcej o niesamowitym wyścigu przeczytasz TUTAJ).

"Czy to najlepszy sezon w XXI wieku? Max Verstappen zdobywa mistrzowski tytuł, detronizując 7-krotnego mistrza świata Lewisa Hamiltona! Tego wyścigu nie dało się usiedzieć" - nie ukrywał komentujący wyścig na Eleven Sports Michał Gąsiorowski.

Przypomnijmy, że do ostatniego wyścigu sezonu Verstappen i Hamilton przystępowali z takim samym dorobkiem punktowym. "Był to wyścig godny walki o mistrzostwo świata Formuły 1. Podobnie jak cały sezon. Tak się przełamuje hegemonię" - napisał Cezary Gutowski.

Zarówno Gutowski, jak i wielu innych ekspertów uważa, że na przestrzeni sezonu Holender zasłużył na tytuł. "Nie wierzę! KARMA. Max Verstappen mistrzem świata. OMG. PŁACZĘ!" - dodał dziennikarz "Przeglądu Sportowego".

"Sprawiedliwości stało się za dość! Mamy nowego mistrza świata!" - napisał Michał Pol z Kanału Sportowego.

"MATKO BOSKA CO TU SIĘ STAŁO!" - emocjonował się Bartosz Budnik z serwisu Parc Ferme.

"Co tu się wydarzyło!" - stwierdził w podobnym stylu Robert Smoczynski z Eleven Sports.

Nie zabrakło również sędziowskich kontrowersji, którzy długo nie mogli się zdecydować, czy podczas neutralizacji Verstappen może minąć dublowanych kierowców i zbliżyć się do prowadzącego Hamiltona. "Trzeba oddać sędziom, że nie zawiedli nas w ostatnim wyścigu. Walczyli do samego końca żebyśmy mieli jak najwięcej kontrowersji" - napisał Maciej Jermakow z Eleven Sports.

Czytaj teżWściekły szef Mercedesa! Ta rozmowa przejdzie do historii F1!

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Komentarze (0)