Pod koniec grudnia pojawiły się pierwsze informacje, że Formuła 1 w sezonie 2022 może wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID-19. Szefowie F1 przestraszyli się nowego wariantu koronawirusa, a na dodatek niektóre państwa (m.in. Katar, Arabia Saudyjska) zaczęły wymagać od przyjezdnych zaszczepienia.
Sprawa Novaka Djokovica, który udał się na Australian Open pomimo braku szczepionki, ponownie wywołała dyskusję na temat zasad obowiązujących w F1. Podczas dyskusji w studiu Sky Sports News dziennikarz Craig Slater wyjaśnił, że wakcynę finalnie musi przyjąć cały padok królowej motorsportu.
- Mogę powiedzieć, że od teraz wszyscy pracownicy F1 podróżujący na dane Grand Prix muszą być w pełni zaszczepieni. Obejmuje to też kierowców, inżynierów, mechaników, a także przedstawicieli mediów - powiedział Slater.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
- Nie jest to coś, co można zapisać np. w umowach o pracę, więc nie jest to prawnie wiążące, ale ta zasada stała się powszechna w F1 i w oparciu o nią królowa motorsportu teraz będzie funkcjonować. Jeśli pracowałeś dla zespołu, jeśli chcesz jeździć na wyścigi, to musisz się zaszczepić - dodał dziennikarz Sky Sports.
Brytyjczyk ma informacje, iż obecnie wszyscy kierowcy startujący w F1 w sezonie 2022 są w pełni zaszczepieni. Tym samym dyscyplina powinna uniknąć kontrowersji, jakie towarzyszą ostatnio Djokovicowi i jego pojawieniu się w australijskim Melbourne.
- Z tego, co udało mi się dowiedzieć, wszyscy kierowcy są w pełni zaszczepieni. To są kwestie medyczne, prywatne. Nie znam dokładnej historii każdej z tych osób, w jakim terminie ją zaszczepiono, itd. 19 z 20 kierowców wzięło udział w nagraniu spotu promocyjnego, zabrakło tylko Kimiego Raikkonena (Fin też jest zaszczepiony - dop. aut.) - stwierdził Slater.
Jak dotąd w świecie F1 pojawiła się tylko jedna osoba, która sprzeciwiła się szczepieniom. To Alan van der Merwe. Kierowca z RPA odpowiadał za samochód medyczny FIA i pojawiał się na torze w razie poważnego wypadku. - On to podał do wiadomości publicznej pod koniec zeszłego roku - skomentował brytyjski dziennikarz.
- Van der Merwe publicznie przyznał, że brak szczepionki ograniczy jego możliwość pracy, że nie będzie mógł być kierowcą samochodu bezpieczeństwa. To jedyna postać, która jak dotąd zabrała głos w tej sprawie i to incydentalny przypadek - podsumował Slater.
Czytaj także:
Ależ transfer! Kierowca z F1 w polskiej ekipie
Szykują się na odejście Roberta Kubicy