Formuła 1 w zupełnie nowym państwie? Jest zainteresowanie
Formuła 1 rozszerza kalendarz o kolejne wyścigi i nie brakuje przy tym państw zainteresowanych goszczeniem najlepszych kierowców świata. Szansę na zaistnienie w świecie za sprawą F1 dostrzegła Kolumbia.
Materiały prasowe
/ Aston Martin
/ Na zdjęciu: bolid Aston Martina podczas GP Holandii
Kolumbijczycy mieli już odbyć pierwsze rozmowy z szefostwem F1 na temat organizacji wyścigu i poznali wytyczne królowej motorsportu. - To marzenie, które jesteśmy w stanie urzeczywistnić - powiedział prezydent Duque, cytowany przez "El Tiempo".
W tej chwili nie jest jednak jasne, o jakiej perspektywie czasowej mówimy w przypadku GP Kolumbii. - Burmistrz Pumarejo potwierdził, że istnieje możliwość stworzenia projektu toru F1. Perspektywa wyścigu jest odległa, bo trzeba wprowadzić pewne zmiany i dostosować ulice do ścigania. Mógłby to być obiekt w połowie uliczny, którego nitkę wyścigową oceniliby szefowie F1 - dodał prezydent Kolumbii.
Kolumbia dotąd nie organizowała zawodów F1. Jednak państwo miało aż trzech kierowców w stawce królowej motorsportu. Na początku XXI wieku o czołowe lokaty walczył Juan Pablo Montoya, który reprezentował m.in. BMW-Williams i McLarena. Wcześniej w F1 rywalizowali Roberto Guerrero i Ricardo Londono.
Sezon 2022 w F1 ma być rekordowo długi i składać się z 23 wyścigów. Jednak Stefano Domenicali w jednym z ostatnich wywiadów mówił, że zainteresowanie dyscypliną jest tak duże, że ta mogłaby organizować nawet 30 rund w jednej kampanii. Jest to jednak niemożliwe, bo porozumienie z FIA i zespołami zakłada, że sezon może liczyć maksymalnie 25 Grand Prix.
W zeszłym sezonie wyścigi F1 po raz pierwszy w historii zorganizowały Katar i Arabia Saudyjska. Po 35-letniej przerwie do kalendarza powróciło też GP Holandii, natomiast w maju 2022 roku do cyklu dołączy amerykańskie Miami.
Czytaj także:
Lewis Hamilton musi przerwać milczenie
Formuła 1 jest skorumpowana? Jednoznaczna odpowiedź
