Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że tor Michaela Schumachera w Kerpen zostanie zburzony. Wszystko przez to, że znajduje się on w pobliżu kopalni węgla brunatnego, a koncern RWE zakupił pobliskie tereny w celu powiększenia terenu wydobycia.
Pomimo sprzeciwów lokalnej społeczności wobec planów RWE, firma kontynuowała plany związane z wydobywaniem węgla na terenach leśnych Hambach w okolicy Kerpen. Dopiero działania aktywistów przekonały rząd w Niemczech do zmiany zdania i wstrzymania inwestycji.
Nie rozwiązało to do końca problemu, bo RWE zdążyło już nabyć grunt, na którym znajduje się tor kartingowy Schumachera. Jednak w poniedziałek ogłoszono, że zarządcy obiektu podpisali z koncernem energetycznym wieloletnią umowę najmu. Gwarantuje ona, że tor nadal będzie funkcjonować w tej lokalizacji. Na tym jednak nie koniec dobrych wieści.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
Środki, które pierwotnie RWE przelało za nabycie gruntu, teraz zostaną zainwestowane w remont toru. - Zawarliśmy umowę na dziesięć lat z opcją przedłużenia o pięć kolejnych. Możemy teraz zainwestować pieniądze, jakie wcześniej uzyskaliśmy, na niezbędny remont - przekazał "Koelner Express" Gerhard Noack, prezes lokalnego klubu kartingowego i odkrywca talentu Michaela Schumachera.
- Drogi dojazdowe i tor zostaną na nowo wyasfaltowane. Pojawią się też nowe krawężniki, bariery, płoty. Dzięki temu będziemy mogli ponownie organizować międzynarodowe wyścigi. Tor Michaela znów ugości mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy i serię WSK - dodał Noack.
Po raz ostatni kartingowe mistrzostwa świata w Kerpen miały miejsce w roku 2001. Wtedy gościnnie wziął w nich udział sam Michael Schumacher. Przed ponad 20 laty na obiekcie rywalizowali tacy kierowcy jak Lewis Hamilton, Robert Kubica, Nico Rosberg i Vitantonio Liuzzi.
Czytaj także:
Faworyci słabo wejdą w nowy sezon F1?
Lewis Hamilton zainwestował w nowy biznes