Nowy bolid Ferrari już żyje. Włosi podgrzali emocje

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Carlos Sainz
zdjęcie autora artykułu

Ferrari zaprezentuje nowy bolid F1-75 za dwa tygodnie. Aby nieco podgrzać emocje związane z premierą, w czwartek Włosi postanowili pochwalić się dźwiękiem silnika zamontowanego w nowej maszynie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ferrari wiąże spore nadzieje z nowym bolidem, bo zespół czeka na kolejny tytuł mistrzowski w klasyfikacji kierowców Formuły 1 od końca 2007 roku. Rewolucja techniczna w przepisach jest dla Włochów doskonałą okazją, by znów znaleźć się na czele stawki F1.

Atmosferę w Ferrari zbudowały lepsze wyniki zespołu w sezonie 2021, kiedy to ekipa z Maranello powróciła na podium klasyfikacji konstruktorów F1. Wprawdzie Włochom nie udało się w minionej kampanii wygrać ani jednego wyścigu, ale kilkukrotnie kierowcy tego zespołu stanęli na "pudle".

W czwartek zespół pochwalił się tym, że silnik w modelu F1-75 już żyje. Z tą jednostką napędową w Maranello również wiąże się spore nadzieje. W ostatnich miesiącach trwały intensywne prace nad jej rozwojem. Ferrari musiało się spieszyć, bo w sezonach 2022-2025 zakazane będzie wprowadzanie poprawek zwiększających wydajność silników.

ZOBACZ WIDEO: Padło pytanie o przeszłość Michniewicza. "Zacni polscy politycy mieli niechwalebne epizody"

Nagranie udostępnione przez Ferrari w czwartek oznacza, że elementy podwozia w modelu F1-75 zostały już połączone i wszystko działa jak należy. Kibice całość zobaczą 17 lutego, bo to właśnie na ten dzień przewidziano premierę nowej maszyny.

Ferrari przekazało dziennikarzom, że na pierwszym uruchomieniu silnika w F1-75 obecny był szef zespołu, Mattia Binotto. Ze względu na obostrzenia covidowe, Włochowi towarzyszyła "niewielka liczba pracowników", niezbędna do odpalenia maszyny. Pozostały personel ekipy z Maranello mógł śledzić ten ważny moment za pośrednictwem komputerów i smartfonów.

Silnik w F1-75 został włączony na ok. 30 sekund i nie napotkano żadnych problemów. - To był niezwykle wyjątkowy moment. Inny niż w poprzednich latach. F1-75 to zupełnie nowy bolid i stanowi kumulację wspólnej podróży, w którą wszyscy wyruszyliśmy przed kilkoma laty - przekazał Binotto w komunikacie prasowym.

Potencjał F1-75 po raz pierwszy będziemy mogli ocenić 23 lutego. Tego dnia rozpoczną się zimowe testy Formuły 1 w Barcelonie.

Czytaj także: Niepełnosprawność, której nie widać. Zakończyła jego karierę Robert Kubica poznał rywali. Zmierzy się ze słynnym wyścigiem

Źródło artykułu: