Robert Kubica okradziony z marzeń. Ten dzień zmienił wszystko

PAP/EPA / TOMMASO MARINELLI / MEDIAGOLD SAS / Na zdjęciu: Robert Kubica
PAP/EPA / TOMMASO MARINELLI / MEDIAGOLD SAS / Na zdjęciu: Robert Kubica

Umowa z Ferrari, o której wiedzieli nieliczni i szansa walki o tytuł w F1 - tak przed nieco ponad dekadą Robert Kubica widział swoją przyszłość. 6 lutego 2011 roku zmienił wszystko w życiu krakowianina.

- Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale gdybyśmy jeździli w jednym zespole, mielibyśmy sporo frajdy. Doceniamy się nawzajem jako kierowcy, ale też jako ludzie. Wiecie, jak jest z Fernando. Gdy coś mówi, to po prostu tak myśli. Nie jest kimś, kto za dużo myśli o swoim wizerunku. Nie mówi czegoś w celach marketingowych - tak Robert Kubica mówił o Fernando Alonso w dzienniku "El Pais" w 2008 roku.

Wtedy Polak nie mógł przypuszczać, że pojawi się przed nim szansa na wspólne starty z Hiszpanem, z którym w tamtym okresie łączyły go przyjacielskie relacje. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2011 po Kubicę zgłosiło się Ferrari, którego liderem w tamtym okresie był Alonso.

Ekipa z Maranello chciała tytułu mistrzowskiego, a duet Alonso-Kubica miał jej go zapewnić. Kierowca z Polski miał podnieść rywalizację wewnątrz Ferrari, bo Felipe Massa nie równał poziomem do Hiszpana. Doszło nawet do podpisania wstępnej umowy. Tyle że później nadszedł 6 lutego 2011 roku. Ten dzień sprawił, że Kubica w sezonie 2012 w Formule 1 nie założył czerwonego kombinezonu. Nie zrobił tego też nigdy później.

ZOBACZ WIDEO: Raport z igrzysk. Sochowicz wciąż w kontakcie z lekarzami. "Nie można przyjemnie patrzeć na miejsce wypadku"

Przyjaciel stanął w obronie Kubicy

Gdy Kubica miał wypadek w Ronde di Andora, to właśnie kierowca z Hiszpanii i szefostwo Ferrari byli jednymi z pierwszych we włoskim szpitalu. Ich wzrok i miny mówiły wszystko. Wiedzieli, że stan Polaka jest poważny. Jednak gdy później Alonso został zapytany przez CNN o to, czy jego przyjaciel popełnił błąd startując w rajdach, ten stanął w jego obronie.

- Każdego dnia robimy coś, co wiąże się z ryzykiem. Sam trenuję regularnie na rowerze i jakieś dwa tygodnie temu, ciężarówka przejechała centymetr obok mojego ramienia. Gdyby to wydarzyło się kilka metrów dalej, być może byśmy się zderzyli z tym samochodem. Wtedy ludzie powiedzieliby "rower jest niebezpieczny, dlaczego nie zostałeś w domu?" - mówił Alonso, który niejako wykrakał sobie wypadek.

Przed rokiem Alonso został potrącony przez samochód podczas jazdy na rowerze w Szwajcarii. Zdarzenie miało miejsce tuż przed zimowymi testami F1. Tyle że Hiszpan miał więcej szczęścia niż Kubica w przypadku wypadku w Ronde di Andora. Skończyło się "tylko" na złamanej szczęce, wybitych zębach i uszkodzeniach głowy. Dwa dni w szpitalu były niczym w porównaniu z wielomiesięcznymi mękami Kubicy.

Robert Kubica zapłacił wysoką cenę za starty w rajdach
Robert Kubica zapłacił wysoką cenę za starty w rajdach

Ironii losu startowi Kubicy dodawał fakt, że występ w Ronde di Andora miał być jego ostatnią przygodą z rajdami. - Wiedziałem, że zespół, w którym będę jeździł od kolejnego sezonu, nie pozwoli mi na starty w rajdach - powiedział po latach krakowianin w podcaście "Beyond The Grid", kolejny raz nawiązując do niedoszłego związku z Ferrari.

Kubica miał złe przeczucia

Wielu polskich kibiców powtarza, że Kubica niepotrzebnie angażował się w rajdy. Tymczasem były one w życiu krakowianina jeszcze przed rozpoczęciem przygody z F1. Zdarzało mu się pojawiać na odcinkach specjalnych do momentu, gdy związał się umową z BMW Sauber. Umowa z niemieckim zespołem zabraniała mu tego typu występów. Sytuacja zmieniła się wraz z transferem do Renault w roku 2010.

- Szukałem czegoś poza światem F1, co uczyniłoby mnie lepszym kierowcą, a tego inni kierowcy nie robili. Ciągle myślę, że w 2010 roku zdobyłem więcej punktów w pewnych sytuacjach niż zdobyłbym bez rajdów. Wiele razy zostawałem na slickach na torze i dzięki temu zyskiwałem pozycje. To jest coś, czego się nie widzi. Tylko ja potrafię to ocenić - bronił się przed krytyką Kubica w "Beyond The Grid", będąc już świadom tego, jak wypadek rajdowy zmienił jego życie.

Na początku lutego 2011 roku Kubica nie chciał jednak startować w Ronde di Andora. Miał złe przeczucia, ale firma szykująca mu rajdówkę chciała się zrehabilitować za wcześniejsze wpadki i usterki. Nalegała na "last dance".

Rajdy zmieniły życie Roberta Kubicy
Rajdy zmieniły życie Roberta Kubicy

- Podczas testów F1 w Walencji obudziłem się i stwierdziłem, że nie chcę w nim brać udziału. Przekazałem to przez telefon, a oni byli podekscytowani. Twierdzili, że wszystko jest już zorganizowane. Dlatego nie chciałem im odmawiać - zdradził Kubica.

Czy polski kierowca po wypadku pomyślał, iż stracił życiową szansę? Że nie zapisze się w historii jako kierowca F1 reprezentujący Ferrari? - Świadomość, że miałem jeździć w Ferrari, nie pogarszała mojej sytuacji psychicznej. Pierwsze miesiące rehabilitacji i tak były bardzo ciężkie. Walczyłem każdego dnia. Na tym byłem skupiony. Im więcej czasu mijało, tym bardziej to bolało. Gdy oglądałem wyścigi F1, to żałowałem, że mnie tam nie ma. Brakowało mi ścigania. Nigdy nawet nie pomyślałem o tym, że nie jeżdżę konkretnym samochodem - powiedział w rozmowie z Tomym Clarksonem.

Kubica i Ferrari. Czy to się jeszcze uda?

- Byłem w Maranello już kilka lat wcześniej, ale nie wolno mi było o tym mówić. Fernando chyba o tym nie wiedział. Nie miałem tam zarabiać wielkich pieniędzy, one byłyby mniejsze niż w BMW czy Renault - tak mówił Kubica o negocjacjach z Ferrari. Nie były one jednak jego ostatnimi z włoską marką.

Włosi po raz kolejny zapukali do drzwi Polaka pod koniec 2018 roku. Wtedy Ferrari przedstawiło Kubicy konkretną ofertę. Kubica miał zostać testerem zespołu z Maranello, pomagając inżynierom w codziennej pracy i opracowywaniu nowego bolidu. To niemal przekreślałoby jego szanse na powrót do regularnego ścigania w F1, o co tak zaciekle walczył. Dlatego Kubica wybrał propozycję Williamsa. Wrócił do królowej motorsportu, ale na ledwie jeden sezon.

W ostatnich miesiącach nazwisko Kubicy znów łączy się z Ferrari, ale już nie w kontekście F1, a ze względu na wyścigi długodystansowe. Włosi od roku 2023 znów będą obecni w mistrzostwach świata WEC. Tam też stara się obecnie realizować 37-latek. Czy finalnie będzie mu dane założyć czerwony kombinezon? Czas pokaże.

Czytaj także:
Lewis Hamilton zamieścił wpis! Te słowa mówią wszystko
Omikron jak grypa. Amerykanie niczym Polacy

Komentarze (4)
avatar
Żebero85
7.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto Go okradł?? Miał wszystko na tacy, kontrakt z Ferrari na stole Dzisiaj mogłbyć na miejscu Hamiltona ale wołał starty w podrzędnych rajdach. Bez sensu. Sam sobie jest winien 
avatar
obiektywny
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nadredaktor K. znów odleciał! Miszcz "okradziony" przez samego siebie! Na własne życzenie zrobił z siebie inwalidę! 
zenekniewesoły
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Okradziony?! To Kubica okrada Polaków razem z Obajtkiem. 
avatar
Bydgoszczanin w Pradze
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nuda .................. 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.