Michael Schumacher właśnie w barwach Ferrari zapracował na miano jednego z najlepszych kierowców w historii Formuły 1. Po tym jak Niemiec zdobył dwa tytuły mistrzowskie w barwach Benettona, wziął sobie za cel wyprowadzenie z kryzysu włoskiej ekipy. To zadanie udało mu się zrealizować w 100 proc.
Schumacher nie miał sobie równych w F1 w latach 2000-2004, co dla Ferrari oznaczało powrót na szczyt po wielu sezonach oczekiwania. Wcześniej tytuł w Maranello świętowano bowiem w roku 1979.
Wprawdzie ostatnim zdobywcą mistrzostwa dla Ferrari pozostaje Kimi Raikkonen (sezon 2007), to w fabryce tęsknią za czasami dominacji w erze "Schumiego". - Odkąd jestem w Ferrari, słucham wielu historii o Michaelu Schumacherze. To człowiek, którego bardzo chciałbym poznać. Mieć go jako towarzysza i punkt odniesienia. Tak, by zrozumieć, co sprawiło, że stał się tak wyjątkowym kierowcą - powiedział Carlos Sainz w rozmowie z "Corriere della Sera".
- Każdy mechanik mówi tutaj o Michaelu. Wspaniale jest to wszystko słyszeć. Historie o tym, jak był w stanie zdobyć serca całej grupy, pociągnąć ją ze sobą, otoczony ogromnym szacunkiem - dodał Sainz.
Obecnie nic nie wskazuje na to, by marzenie Sainza miało się spełnić. Schumacher od momentu wypadku, który miał miejsce w grudniu 2013 roku, nie był widziany publicznie. Jego dokładny stan zdrowia jest nieznany. Hiszpan jest jednak na najlepszej drodze, by osiągnąć sukces z włoskim zespołem. W minionym sezonie to właśnie Sainz był najwyżej sklasyfikowanym kierowcą Ferrari w stawce F1.
W tej sytuacji wydaje się, że przedłużenie umowy z Sainzem jest kwestią czasu. Obecne porozumienie kierowcy z Madrytu wygasa z końcem 2022 roku. - Jestem zadowolony ze współpracy z zespołem. Zamierzam ją kontynuować, a ta zima jest najlepszą okazją, by się dogadać - wyjaśnił 27-latek.
- Rozmawiamy i próbujemy osiągnąć kompromis. Bycie mistrzem świata w barwach Ferrari to moje największe marzenie. Dlatego też chciałbym jak najszybciej przedłużyć kontrakt - podsumował Sainz.
Czytaj także:
Kolejny bolid F1 zaprezentowany! McLaren zaskoczył malowaniem
Formuła 1 potwierdziła ważne zmiany
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego