Mocne słowa George'a Russella. "Hamiltonowi odebrano tytuł"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Lewis Hamilton

George Russell i Lewis Hamilton od tego sezonu tworzą duet kierowców Mercedesa. Młody Brytyjczyk zapewnia, że nie popadnie w konflikt z utytułowanym rodakiem. Co więcej, jego zdaniem, Hamilton został w minionym sezonie okradziony z tytułu.

Wielu kibiców zastanawia się, jak wyglądać będzie współpraca Lewisa Hamiltona i George'a Russella w Mercedesie w sezonie 2022. W ostatnich latach starszy z Brytyjczyków nie miał wewnętrznej rywalizacji, bo Valtteri Bottas został sprowadzony do kierowcy numer dwa. Russell, który uważany jest za spory talent i następcę Hamiltona, może to zmienić.

24-latek w kilku wywiadach podkreślał, że nie zamierza tworzyć wewnętrznych napięć podczas współpracy z Hamiltonem. Dowodem na to mogą być najnowsze słowa Russella, który wypowiedział się na temat okoliczności zakończenia sezonu 2021. Finał GP Abu Zabi przyniósł sporo kontrowersji i tytuł mistrzowski dla Maxa Verstappena, z czym kierownictwo Mercedesa ciągle nie może sobie poradzić.

- Lewis miał ten wyścig pod całkowitą kontrolą. Musiał tylko dowieźć tę wygraną do mety i byłby ośmiokrotnym mistrzem świata, a brutalnie mu to odebrano - powiedział nowy kierowca Mercedesa, cytowany przez planetf1.com.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Zdaniem Russella, dyrekcja wyścigowa na ostatnim okrążeniu popełniła błąd, gdy pozwoliła części kierowców oddublować się i nakazała zjechać z toru samochodowi bezpieczeństwa, umożliwiając Verstappenowi atak na Hamiltona. - Ten błąd kosztował Lewisa utratę tytułu - zauważył Russell.

- Błędy zdarzają się, gdy jest gorąco i pojawia się presja. Emocje wtedy były ogromne. W sporcie presja zawsze istnieje i jest ogromna w przypadku sportowców, trenerów, menedżerów, inżynierów, sędziów czy dyrektora wyścigowego. Wszyscy doszliśmy do wniosku, że to, co wydarzyło się w Abu Zabi, było niewłaściwe. Dlatego ostatnio doszło do zmiany dyrektora wyścigowego - ocenił brytyjski kierowca.

Russell wierzy, że zmiana na stanowisku dyrektora wyścigowego i uruchomienie wirtualnej komisji, która będzie pomagać sędziom niczym VAR w piłce nożnej, poprawi sytuację w F1. - FIA była niezwykle aktywna po GP Abu Zabi, aby znaleźć lepsze rozwiązania. Wprowadzenie VAR do F1 to świetny pomysł. To ma sens, bo ludzie będą analizować powtórki na bieżąco, sędziowie otrzymają więcej danych i będą mieć lepszy pogląd na sprawę - stwierdził reprezentant Mercedesa.

- Mamy postęp w wielu dziedzinach, pojawiają się nowe technologię, więc i FIA musi za tym nadążać, bo każdy kierowca i zespół będzie szukał sposobu na zdobycie przewagi nad rywalem. Doprecyzowanie tego zajmie trochę czasu, ale zdecydowanie wykonano krok w dobrą stronę - podsumował Russell.

Czytaj także:
Lewis Hamilton w "trybie ataku". Max Verstappen powinien się obawiać?
Ferrari będzie dysponować "rakietą"? Zespół podjął niezbędne ryzyko

Komentarze (0)