Lewis Hamilton po pełnym kontrowersji GP Abu Zabi, które przyczyniło się do utraty przez niego tytułu mistrzowskiego w Formule 1, zniknął na niemal dwa miesiące z mediów społecznościowych. Nie udzielał też tradycyjnych wywiadów. Wówczas Toto Wolff sugerował, iż Hamilton jest "rozczarowany" F1 i może zakończyć karierę.
Ostatecznie do tego nie doszło i w piątek 37-latek pojawił się na premierze nowego bolidu Mercedesa. Przy tej okazji Wolff podkreślał, że nie wątpi w determinację lidera swojego zespołu. - To, co zrobił, było absolutnie słuszne. Wyszedł ze świata F1 na jakiś czas i odsunął się na bok. Wyłączył się z mediów społecznościowych i to mu pomogło, bo wrócił ze świetnym nastawieniem - zdradził szef Mercedesa, cytowany przez motorsport.com.
- Lewis jest teraz zdeterminowany. Po raz kolejny przeciwności, z którymi się mierzył, uczynią go silniejszym. Jak powiedział, znajduje się w trybie ataku - dodał Austriak.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy
Wolff postawę Hamiltona porównał do wydarzeń z ubiegłorocznego GP Sao Paulo, kiedy to Brytyjczyk został wykluczony z wyników kwalifikacji z powodu przewinienia technicznego. Nie przeszkodziło mu to jednak w awansie na piąte miejsce w sprincie kwalifikacyjnym, zaś w samym wyścigu przedarł się z dziesiątej lokaty na pierwszą.
- Dyskwalifikacja w Brazylii postawiła go w sytuacji, w której jego determinacja, by przemawiać na torze była ogromna. Od tej pory nie było odwrotu. Lewis niszczył konkurencję w każdym kolejnym wyścigu - ocenił Wolff.
- Również w Abu Zabi nie miał sobie równych. Przeciwności losu zawsze umacniały Lewisa. Czyniły go bardziej odpornym i zdeterminowanym. Takie samo nastawienie czuję w nim teraz. Nie tylko w nim, ale też w zespole - dodał szef Mercedesa.
Chociaż jeszcze w grudniu Wolff kilkukrotnie powtarzał, że Hamilton może pożegnać się z F1, to przy okazji premiery bolidu W13 nieco inaczej oceniał wydarzenia sprzed kilku tygodni. - Nigdy nie martwiłem się w to, że odejdzie z tego sportu - zdradził.
- W zespole wiedzieliśmy, że musi poświęcić trochę czasu na refleksję, na zastanowienie się nad tym wszystkim, nad powrotem w najlepszej możliwej formie. Jednak nie było po naszej stronie obaw, że Lewis nie wróci do F1 - podsumował szef Mercedesa.
Przy okazji piątkowej premiery nowego samochodu Mercedesa, lider niemieckiego zespołu rzucił też wyzwanie Maxowi Verstappenowi. - Jeśli twierdzicie, że zeszły sezon był moim najlepszym w karierze, to poczekajcie na ten obecny - zadeklarował siedmiokrotny mistrz świata F1.
Czytaj także:
Lewis Hamilton wzywa Facebooka i Twittera do reakcji
Zmiany w F1 były konieczne? Szef Mercedesa nie ma wątpliwości