Brytyjczycy chwalą reakcję sportu na wojnę na Ukrainie. "To przesłanie dla Putina"

Brytyjska minister Nadine Dorries pozytywnie zareagowała na odwołanie szeregu imprez sportowych w Rosji, w tym wyścigu F1. - To jasne przesłanie dla Putina, że sport międzynarodowy nie będzie stał z boku - powiedziała szefowa gabinetu kultury.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Jean Todt (po lewej) i Władimir Putin Twitter / President of Russia / Na zdjęciu: Jean Todt (po lewej) i Władimir Putin
Piątek przyniósł dwie ważne decyzje świata sportu, co do wydarzeń zaplanowanych na terenie Rosji. Najpierw UEFA poinformowała o przeniesieniu finału piłkarskiej Ligi Mistrzów z Sankt Petersburga do Paryża, a następnie Formuła 1 podała wiadomość o odwołaniu GP Rosji w Soczi. Nawet jeśli Rosjanie donoszą, że ciągle istnieje szansa na rozegranie wyścigu F1, to zdaje się ona być niewielka. Sami kierowcy F1 nie chcą słyszeć o ściganiu się w Rosji.

Bardzo pozytywnie reakcję społeczności sportowej oceniła Nadine Dorries, która w rządzie Borisa Johnsona zajmuje się kulturą i sportem.

- Rezygnacja z GP Rosji to kolejne jasne przesłanie dla prezydenta Putina, że międzynarodowe środowisko sportowe nie będzie stało z boku i nie pozwoli mu wykorzystywać tych imprez do legitymizacji jego nielegalnej, śmiertelnej inwazji na Ukrainę - powiedziała brytyjska minister, cytowana przez planetf1.com.

- Z zadowoleniem przyjęliśmy działania podjęte przez FIA i kierowców F1. Współpracujemy teraz z organami zarządzającymi różnymi imprezami międzynarodowymi, również sportowymi. Jeśli mają one w planach organizację zawodów w Rosji, to zachęcamy je, aby poszły śladem F1 - dodał Dorries.

Jeszcze zanim Formuła 1 poinformowała o rezygnacji z GP Rosji, specjalne pismo do Stefano Domenicalego wysłał Jamie Stone z Liberalnych Demokratów. W nim zaapelował do szefa F1 o reakcję. - Niezbędne jest, aby reszta świata zjednoczyła się w potępianiu działań Putina. Dotyczy to też organizacji sportowych, takich jak Formuła 1 - wyjaśnił Stone.

- Rosja nie może być gospodarzem prestiżowych wydarzeń sportowych. Nie ma mowy, aby GP Rosji doszło do skutku w tym roku. Wiemy, że Putin pragnie statusu i uznania na arenie światowej. Byłoby oburzające, gdyby świat zobaczył Putina w Soczi, być może wręczającego nagrody na podium, po tym co zrobił w ostatnich latach - dodał brytyjski poseł.

Jak napisał w swoim liście Stone, z zadowoleniem przyjął on deklarację Sebastiana Vettela, który jako pierwszy kierowca F1 miał odwagę powiedzieć, że nie wystąpi w GP Rosji, jeśli zawody zostaną zorganizowane zgodnie z planem.

Czytaj także:
Syn rosyjskiego miliardera zabrał głos. Ani słowa o Ukrainie
"Rosjanie muszą się zebrać i pozbyć się Putina"

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
Czy odwołanie GP Rosji to słuszna decyzja?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×