Kierowca F1 objęty sankcjami Zachodu! Wraz z ojcem miliarderem

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin

Jeszcze o poranku Nikita Mazepin krytykował Haasa za wyrzucenie z F1 i zapowiadał, że pewnego dnia wróci do królowej motorsportu. Wieczorem wraz z ojcem Dmitrijem znalazł się na liście osób objętych sankcjami przez UE po inwazji Rosji na Ukrainę.

W ubiegłą sobotę Nikita Mazepin stracił miejsce w Formule 1, po tym jak Haas zdecydował się na zerwanie jego kontraktu. Decyzja amerykańskiego zespołu związana była z inwazją Rosji na Ukrainę. Dmitrij Mazepin, ojciec 23-latka, ma powiązania z Władimirem Putinem i za zgodą Kremla miał zbudować swój majątek. To właśnie rosyjski oligarcha, poprzez firmę Uralkali, finansował starty syna w F1.

O poranku Mazepin na specjalnie zwołanej konferencji prasowej krytykował Haasa za wyrzucenie z F1. Mówił, że wierzy w swój powrót do królowej motorsportu i zwracał uwagę na to, że wraz z ojcem nie został objęty sankcjami Zachodu po inwazji Rosji na Ukrainę. To już jednak przeszłość.

Mazepin objęty sankcjami UE

Na zaktualizowanej przez UE liście osób i podmiotów objętych sankcjami gospodarczymi od środowego wieczoru znajduje się nie tylko nazwisko Dmitrija Mazepina, ale też jego syna. To oznacza, że rosyjski miliarder będzie miał teraz problemy z prowadzeniem biznesów na terenie Starego Kontynentu. Z kolei 23-latek może tylko pomarzyć o startach na arenie międzynarodowej.

Jak czytamy w Dzienniku Urzędowym UE, Mazepin i jego syn znajdują się wśród podmiotów "wspierających i czerpiących korzyści ze współpracy z rządem Federacji Rosyjskiej, który też zapewnia im znaczne źródło dochodów". Ponadto obaj Rosjanie mają być powiązani blisko z innymi oligarchami i osobami ze szczytów władzy, którzy już wcześniej zostali objęci sankcjami.

Jeszcze w styczniu Mazepin gościł na Kremlu
Jeszcze w styczniu Mazepin gościł na Kremlu

Co oznacza objęcie sankcjami obu Mazepinów? Rosyjskiemu miliarderowi zamrożono fundusze ulokowane w Unii Europejskiej, należy się też spodziewać ograniczeń w podróżowaniu miliardera i jego syna.

Dziennik Urzędowy UE podkreśla, że Mazepin poprzez jedną ze spółek jest "zaangażowany w sektory gospodarcze zapewniające znaczne źródło dochodów rządowi Federacji Rosyjskiej, który jest odpowiedzialny za aneksję Krymu i destabilizację Ukrainy".

Ponadto styczniowe spotkanie z prezydentem Rosji ma być dowodem na to, że "Mazepin stanowi krąg najbliższych partnerów Putina" i "popiera lub wdraża działania, które zagrażają integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności Ukrainy, a także stabilności i bezpieczeństwu w tym państwie".

Nikita Mazepin został objęty sankcjami ze względu na powiązania rodzinne. Wskazano też, że 23-latek czerpie profity z majątku ojca. Oligarcha od lat finansuje bowiem jego karierę. Wcześniej nabył m.in. zespół Hitech GP, aby ten mógł startować F2 i F3. Następnie wykładał fortunę na sponsorowanie Haasa, co finalnie zapewniło kierowcy z Moskwy miejsce w F1.

Niejasne biznesy Mazepina

Mazepin senior jest właścicielem firmy Uralkali, która przejmowała swoich konkurentów w niejasnych okolicznościach i za pozwoleniem Kremla. Kolejne inwestycje przedsiębiorstwa, które produkuje m.in. nawozy sztuczne, finansował państwowy bank VTB. Liczne pożyczki oligarchy w VTB sprawiają, że trudno ocenić jego majątek. Szacuje się, że wynosi on od 1,3 do nawet 7-8 mld dolarów.

Jeszcze w połowie stycznia, na miesiąc przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, Mazepin gościł na Kremlu i osobiście rozmawiał z Putinem. Donosiła o tym oficjalna strona internetowa prezydenta Rosji. Obaj mieli rozmawiać m. in. o cenach żywności i wpływie coraz droższych nawozów na koszty produkcji.

W środę Uralkali wydało komunikat prasowy, w którym poinformowało o podjęciu kroków prawnych względem Haasa, gdyż firma Mazepina nie zgadza się z zerwaniem umowy sponsorskiej. Domaga się ona odszkodowania i zwrócenia wpłaconych dotąd środków.

Natomiast o poranku odbyła się konferencja prasowa Nikity Mazepina, na której ten opowiadał o kulisach odejścia z Haasa i wyraził nadzieję na powrót do F1. Ogłosił też założenie fundacji, która ma wspierać finansowo sportowców objętych sankcjami przez Zachód.

Czytaj także:
Rosjanie pozwą F1? W tle grube miliony
Mocne oświadczenie. Odcinają się od Rosjanina

ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"