Amerykanin w F1? Ogromna szansa 21-latka

Wikimedia Commons / Wolkenjaeger  / Na zdjęciu: Colton Herta
Wikimedia Commons / Wolkenjaeger / Na zdjęciu: Colton Herta

Stany Zjednoczone od lat czekają na swojego reprezentanta w F1. Niewykluczone, że swoją szansę otrzyma Colton Herta. Młody kierowca właśnie dołączył do programu testowego McLarena.

Na co dzień Colton Herta ściga się dla Andretti Autosport w IndyCar. Jako że Michael Andretti brał pod uwagę zakup Alfy Romeo, to młodego Amerykanina łączono z Formułą 1 już jesienią ubiegłego roku. Herta miał nawet pracować w symulatorze ekipy z Hinwil, w którym był szybszy od Kimiego Raikkonena czy Antonio Giovinazziego.

Jako że do przejęcia Alfy Romeo w F1 nie doszło, to Herta pozostał w IndyCar. Jednak w sezonie 2022 młody kierowca będzie miał szansę przetestowania bolidu z królowej motorsportu. Do swojego programu rozwojowego zaprosił go bowiem McLaren. 21-latek otrzyma do dyspozycji model MCL35M z 2021 roku.

"Herta został najmłodszym zwycięzcą w historii IndyCar, po tym jak w roku 2019 wygrał wyścig na torze Circuit of the Americas. Od tego czasu 21-letni Amerykanin ma na swoim koncie sześć zwycięstw i siedem pole position w IndyCar" - napisał McLaren w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym

Nie bez znaczenia w tym przypadku jest fakt, że na czele McLarena stoi Zak Brown. Amerykanin wywodzi się ze świata IndyCar. Doprowadził nawet do tego, że Brytyjczycy rywalizują w tej serii pod nazwą Arrow McLaren SP.

- Chcę podziękować McLarenowi za umożliwienie testów w bolidzie F1. To zawsze było moim marzeniem. To będzie dla mnie świetna okazja, aby zdobyć cenne doświadczenie w nowej dziedzinie sportów motorowych, a przy tym uczyć się od tak poważnego zespołu, jakim jest McLaren - powiedział Herta.

Formuła 1 ma nadzieję, iż wkrótce na polach startowych pojawi się kierowca z USA, co ma związek z energicznym rozwojem dyscypliny w tym kraju. Od sezonu 2022 w kalendarzu F1 znajdują się aż dwa amerykańskie wyścigi - GP USA oraz GP Miami. W przyszłym roku do terminarza ma zostać dołączona kolejna runda - GP Las Vegas.

Czytaj także:
Lewis Hamilton zszokował. To koniec marzeń o tytule?!
Rosjanie stworzą własną F1? Były kierowca Williamsa motywuje do działania

Komentarze (0)