To nie były udane testy przedsezonowe dla Alfy Romeo. Dość powiedzieć, że gdy Robert Kubica miał okazję zasiąść za kierownicą bolidu w Barcelonie, przejechał ledwie dziewięć okrążeń. W kolejnych dniach Valtteri Bottas i Guanyu Zhou również napotykali różnego rodzaju problemy techniczne, które utrudniały im poznanie zupełnie nowej maszyny.
Dopiero w Bahrajnie, przy okazji drugiej tury przedsezonowych testów Formuły 1, poprawił się przebieg Alfy Romeo. Nie oznacza to jednak, że przed GP Bahrajnu w zespole z Hinwil panuje spokój. Wręcz przeciwnie.
- Będę bardziej pewny siebie, gdy w przyszłym tygodniu porozmawiam z zespołem i usłyszę, że rozumiemy wszystkie problemy w 100 proc., że one się więcej nie powtórzą. W tej chwili moim największym zmartwieniem jest kwestia pokonania dystansu wyścigowego. W testach mieliśmy zbyt wiele różnych problemów - wskazał Bottas, cytowany przez motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
Fin zdradził, iż część problemów udało się naprawić jeszcze w trakcie testów, ale można tylko "mieć nadzieję, iż nie pojawią się żadne nowe".
To, co może cieszyć fanów Alfy Romeo i Roberta Kubicy, bo wszakże Polak jest rezerwowym w ekipie z Hinwil, to zrobienie krok naprzód w kwestii tempa modelu C42. Zdaniem Valtteriego Bottasa, bolid jest znacznie szybszy niż dwa tygodnie wcześniej w Barcelonie.
- Pod względem osiągów zespół zrobił też wyraźny krok naprzód w stosunku do zeszłorocznego bolidu. To cieszy. Jest też lepiej niż w Barcelonie. Zyskałem wyczucie bolidu, zrobiłem kilka dłuższych przejazdów i naprawdę zacząłem lubić tę maszynę - zdradził fiński kierowca.
Potencjał modelu C42 będzie można ocenić już w piątek, kiedy to ruszą treningi przed GP Bahrajnu. Piątkowe sesje na torze Sakhir zaplanowano na godz. 13.00 i 16.00.
Czytaj także:
Rosjanie kombinują, jak oglądać F1. Zostaje im radio?
Wzywają do wywieszenia flag Ukrainy. Apel do zespołu Roberta Kubicy