Kierowca trafił do szpitala po wyścigu F1. Wiadomo, co z jego zdrowiem

- Krzyczałem pod kaskiem z bólu - przyznał Pierre Gasly, który był blisko tego, by nie dojechać do mety GP Arabii Saudyjskiej z powodu dolegliwości jelit. Po wyścigu F1 kierowca Alpha Tauri trafił do szpitala. Wiadomo już, co z jego zdrowiem.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Pierre Gasly Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Pierre Gasly
GP Arabii Saudyjskiej nie było łatwym wyścigiem dla Pierre'a Gasly'ego. Wprawdzie tym razem kierowcę Alpha Tauri nie trapiły problemy techniczne, tak jak w poprzednim wyścigu Formuły 1 w Bahrajnie, ale za to mocno dały mu się we znaki kłopoty zdrowotne. W pewnym momencie 26-latek nie był pewien, czy zdoła dojechać do mety.

- Miałem za każdym razem wrażenie takie, jakby mi wbijano nóż w jelito. To nie było miłe. To było najbardziej bolesne 15 okrążeń w mojej karierze - powiedział Gasly, który z bólu aż krzyczał pod kaskiem.

Francuz zapowiadał, że jeśli problem nie ustąpi, pojawi się w szpitalu na badaniach kontrolnych. Tak też zrobił, o czym świadczy jedna z fotografii w mediach społecznościowych. Czy lekarzom udało się ustalić przyczynę bólu Gasly'ego?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Redakcja serwisu racingnews365.com postanowiła skontaktować się z rzecznikiem prasowym Alpha Tauri. Zespół Gasly'ego odpowiedział, że dyskomfort Gasly'ego był chwilowym problemem. Badania w szpitalu nie wykazały "niczego poważnego". - To był tylko ból jelit, teraz u Pierre'a wszystko już w porządku - przekazał przedstawiciel stajni z Faenzy.

Gasly ma teraz kilka dni na to, by odpocząć po trudach związanych z GP Arabii Saudyjskiej. Kolejny wyścig F1 odbędzie się dopiero 10 kwietnia - będzie to GP Australii.

Co ważne, pomimo bólu, kierowca Alpha Tauri zdołał dojechać do mety niedzielnego wyścigu w Dżuddzie na ósmym miejscu i zdobył pierwsze punkty w sezonie 2022.

Czytaj także:
Wyciek zdjęć zakończył jego karierę. Max Mosley odszedł z dala od sław F1
"Nikt nie będzie mi nakazywał, co mam mówić". Sebastian Vettel uderza w F1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×