Rosjanin nie może się ścigać. Zdecydował się na nietypowy ruch

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica i Siergiej Sirotkin
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica i Siergiej Sirotkin

Siergiej Sirotkin musiał zmienić plany na sezon 2022, po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, a rosyjscy kierowcy otrzymali zgodę jedynie na starty pod neutralną flagą. Były rywal Roberta Kubicy wpadł na nietypowy pomysł.

W tym artykule dowiesz się o:

Siergiej Sirotkin ścigał się w barwach Williamsa w roku 2018, po tym jak jego sponsorzy przelicytowali Roberta Kubicę i złożyli Brytyjczykom konkretniejszą ofertę. Słabe wyniki Rosjanina w Formule 1 sprawiły, że dwanaście miesięcy później to krakowianin przejął jego bolid w stajni z Grove. To niejako zakończyło przygodę Sirotkina z F1, który w kolejnych miesiącach pomagał jeszcze Renault jako kierowca rezerwowy, by ostatecznie zniknąć z padoku.

Sirotkin zniknął z okładek mediów, założył szkołę kartingową w Moskwie, ale sezon 2022 miał stać pod znakiem wielkiego powrotu Rosjanina. 26-latek nadal jest wspierany przez SMP Racing. To właśnie firma należąca do Borisa Rotenberga zapewniła mu fundusze do ścigania w F1.

Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że rosyjscy kierowcy nie mogą startować pod własną flagą, co oburzyło oligarchę i przyjaciela Władimira Putina. Dlatego SMP Racing wstrzymało finansowanie rywalizacji kierowców poza granicami kraju, a Sirotkin poparł tę decyzję. Niedawno proponował nawet, aby Rosjanie stworzyli własną F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Były kierowca Williamsa w tej sytuacji musi zapomnieć o startach w wyścigach GT, które miał w planie w sezonie 2022. Na razie nie będzie tworzył też rosyjskiej F1, ale przedstawił nowy projekt. Rosjanin utworzył zdalną szkołę ścigania. Poprzez kursy online Sirotkin zamierza pokazywać innym, jak należy zachowywać się za kierownicą podczas szybkiej jazdy.

- Zdałem sobie sprawę, że chcę przyczynić się do rozwoju sportów motorowych w Rosji. Tak, aby każda osoba, której wyścigi nie są obojętne, miała szansę na realizację w tym środowisku. Od sześciu miesięcy pracowałem nad formatem kursu online, tak aby był on zrozumiały i przydatny zarówno dla początkujących, jak i profesjonalistów - przekazuje Sirotkin na swojej stornie internetowej.

Jak przekonuje Sirotkin, dzięki niemu można zdobyć "podstawową wiedzę wyścigową od kierowcy Formuły 1". Można ją później wykorzystać nie tylko w profesjonalnym świecie wyścigowym, ale też chociażby w coraz popularniejszych symulatorach komputerowych.

Kurs Sirotkina obejmuje cztery moduły i 30 dni ciągłej nauki. Były kierowca F1 obiecuje, że jego uczniowie lepiej zrozumieją samochód i jego reakcje, nauczą się jeździć na granicy przyczepności, a także zmieniać swój styl jazdy w zależności od charakterystyki pojazdu.

Sirotkin przygotował trzy wersje swojego szkolenia online. Różnią się one liczbą zaplanowanych sesji i szkoleń, a przede wszystkim ceną. Najtańszy pakiet kosztuje 15 900 rubli (ok. 800 zł), zaawansowane szkolenie to wydatek 34 900 rubli (ok. 1750 zł), a najdroższa wersja VIP wyceniona została na 149 900 (ok. 7500 zł). Są to ceny promocyjne, standardowe mają być nieco wyższe.

- Dokonaj wyboru i nie wątp w siebie ani przez sekundę - zachwala swój kurs Sirotkin. Pozostaje tylko zastanowić się, w jaki sposób kurs zdalny może by przydatny w tak manualnym sporcie jakim są wyścigi samochodowe. Na to były kierowca F1 nie odpowiada.

Czytaj także:
Nie tak to miało wyglądać. Rośnie frustracja George'a Russella
Przyjaciel Władimira Putina przemówił. Powstanie rosyjska F1?