Przyszłość Lewisa Hamiltona jest tematem gorących dyskusji w padoku Formuły 1. Wszystko przez kiepskie wejście w sezon Mercedesa. Niemcy kiepsko odczytali nowe regulacje techniczne i obecnie Brytyjczyk nie jest w stanie walczyć o zwycięstwa w F1, do czego w ostatnich latach nie jest przyzwyczajony. Mimo to, Toto Wolff zapewniał ostatnio, że Hamilton nie zdecyduje się zakończyć kariery.
Umowa Hamiltona z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2023, ale kontrakty kierowców F1 obwarowane są wieloma klauzulami. Jedna z nich dotyczy m.in. wydajności. Pozwala ona obu stronom wcześniej zakończyć współpracę w razie niekorzystnych wyników. Czy 37-latek zdecyduje się ją aktywować, aby zmienić zespół z końcem roku?
Przedwczesnego odejścia Lewisa Hamiltona z Mercedesa nie wyklucza Mika Hakkinen. Zdaniem dwukrotnego mistrza świata F1, Brytyjczyka może martwić nie tyle kiepska forma zespołu, co nabierający siły George Russell. - Sytuacja jest trudna dla Lewisa. Russell nie dołączył do zespołu, by być numerem dwa i przegrywać. Chce pokazać się z jak najlepszej strony i ma nadzieję, że pewnego dnia zostanie mistrzem - ocenił Hakkinen na swoim blogu.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Po ostatnim GP Australii to Russell awansował na pozycję wicelidera mistrzostw F1, wyprzedzając w wyścigu Hamiltona. 24-latek miał przy tym sporo szczęścia, bo odbył pit-stop podczas neutralizacji, dzięki czemu poniósł mniejsze straty czasowe. - Na pewno Lewisowi trudno się pogodzić z przegraną z Russellem i jest zirytowany tą sytuacją - dodał Hakkinen.
Fin uważa, że jeśli Russell zacznie regularnie ogrywać Hamilton, to ten odejdzie z Mercedesa. - Zastanawiam się, jak Lewis zachowuje się na odprawach. Myślę, że jest sporo narzekań. W takich przypadkach w głowie kierowcy pojawiają się naturalne myśli. Czy muszę stąd odejść? Spędził wiele lat w Mercedesie i zdobywał z nim tytuły. Teraz sprawy nie układają się po jego myśli i Lewis zacznie myśleć o zmianie zespołu - podsumował 53-latek.
Czytaj także:
Lewis Hamilton prosi o wsparcie dla Ukraińców. Padły ważne słowa
Zespoły F1 kłócą się o pieniądze. Pat trwa w najlepsze