Zapadła decyzja ws. wyścigu F1. Sąd nie miał wątpliwości

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez na ulicach Miami
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez na ulicach Miami
zdjęcie autora artykułu

Od kilku dni nad GP Miami wisiały ciemne chmury, po tym jak mieszkańcy złożyli pozew ws. szkodliwego wpływu wyścigu F1 na ich zdrowie i życie. Sąd na Florydzie właśnie podjął decyzję w tej sprawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku dni rozegranie GP Miami, które zaplanowano na 8 maja, było wątpliwe, po tym jak mieszkańcy wnieśli pozew przeciwko wyścigowi Formuły 1. Lokalna społeczność we wniosku sądowym wskazywała, że hałas i spaliny generowane przez bolidy F1 będą mieć negatywny wpływ na ich zdrowie i życie, a także środowisko.

Mieszkańcy Miami Gardens, gdzie zlokalizowane są Hard Rock Stadium i nitka toru wyścigowego, podali w pozwie, iż jazda bolidów F1 wygeneruje hałas przekraczający 97 dB w promieniu trzech kilometrów od obiektu. Ich zdaniem, taki poziom hałasu ma negatywny wpływ na funkcjonowanie organizmu ludzkiego.

Lokalna społeczność, wspierana przez aktywistów i Betty Ferguson - byłą komisarz hrabstwa Miami-Dade, domagała się zastosowania środka tymczasowego w postaci cofnięcia zgody na organizację GP Miami. W pozwie mieszkańcy wnosili o przeprowadzenie badań, które dadzą ostateczną odpowiedź ws. wpływu F1 na środowisko.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Jednak jak podaje "Miami Herald", wyścig F1 na Florydzie odbędzie się zgodnie z planem. Sędzia sądu okręgowego w Miami, Alain Fine, odrzucił wniosek lokalnej społeczności. Fine uznał, że do momentu rozegrania zawodów pozostało zbyt mało czasu, aby ingerować w cały proces.

Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby GP Miami odbyło się zgodnie z planem. Batalia prawna o wyścig F1 na Florydzie trwała jednak kilka lat. Królowa motorsportu zakładała, że pierwsza edycja zawodów dojdzie do skutku już w roku 2019.

Pierwotnie Formuła 1 chciała, aby kierowcy rywalizowali w najbardziej ekskluzywnej części miasta - wykorzystując do tego ulice w centrum. Jednak nie zgodzili się na to mieszkańcy tamtejszych posiadłości, blokując inicjatywę w sądzie. Wyjściem okazało się ułożenie toru wyścigowego wokół Hard Rock Stadium w Miami Gardens.

Czytaj także: Rosjanin kwestionuje wartości F1. Powrotu do stawki jednak nie wyklucza Ekipa Roberta Kubicy może zaskoczyć. Ważna zmiana w bolidzie

Źródło artykułu:
Czy sąd podjął właściwą decyzję?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)