Ferrari przy okazji GP Emilia Romagna ogłosiło nowy kontrakt Carlosa Sainza, który pozostanie w zespole z Maranello przez kolejne dwa lata. Decyzja Włochów nie była zaskoczeniem, ale wywołała przy tym transferowe domino. W kolejnych tygodniach należy oczekiwać innych ruchów w ekipach Formuły 1.
Jak poinformował dziennikarz Jack Williams-Smith z "Motorsport Magazine", Red Bull Racing podjął już decyzję ws. przyszłości Sergio Pereza. Meksykanin udanie wszedł w sezon 2022, a momentami jest w stanie prezentować lepsze tempo niż Max Verstappen. Świadczy o tym m.in. pole position wywalczone w Arabii Saudyjskiej.
Perez ma otrzymać wieloletni kontrakt w Red Bullu, czym zabezpieczy swoją przyszłość w F1. To dobra wiadomość dla fanów królowej motorsportu w Meksyku. Dalsza obecność kierowcy z tego kraju bez wątpienia wpłynie na losy GP Meksyku. Obecna umowa na organizację zawodów w Mexico City wygasa z końcem sezonu 2022.
Decyzja "czerwonych byków" nie ucieszy Pierre'a Gasly'ego. Francuz od pewnego czasu notuje świetne występy w Alpha Tauri, ale nie ma dla niego miejsca w głównym zespole Red Bulla. Nie jest tajemnicą, że 26-latek liczył na awans do stajni z Milton Keynes w roku 2023.
Gasly posiada obecnie kontrakt z otoczeniem Red Bulla do końca 2023 roku, więc jeśli informacje o wieloletniej umowie dla Pereza potwierdzą się, Francuz najpewniej będzie musiał poszukać szczęścia w innym środowisku.
Drugi fotel w Red Bullu zarezerwowany jest dla Maxa Verstappena. Holender przed kilkoma tygodniami podpisał rekordowy kontrakt, który wiąże go z obecną ekipą aż do końca sezonu 2028.
Czytaj także:
Formuła 1 rozwiąże problem z inflacją? Coraz bliżej kompromisu
Czas na emeryturę Lewisa Hamiltona? Kąśliwe uwagi z obozu Red Bulla
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kurek zdobył wicemistrzostwo, a potem... Taka nagroda!